Wczoraj do wieczora było wzorcowo - poniedziałek idealny, gdyby....gdyby nie fakt, że ok.22 dopadł mnie jakiś stwór, który zmusił mnie do zjedzenia garści orzeszków i kilku ciastek
Za to dziś żadnej skuchy. Same proteiny. Nie wiem jak długo pociągnę z samym białkiem. Plan jest taki - zrzucić jakieś 1,5 kg i potem nie dać się obżarstwu i zrzucić kolejny kg lub więcej. Co z tego wyjdzie?
Menu z dziś:
- śniadanie - owsianka z otrębów pszennych i owsianych
- obiad - pierś kuraka w curry i trochę jogurtu naturalnego
- kolacja - chudy twaróg na słodko
- w międzyczasie pitny jogurt i morelka suszona
Jutro rano staję na wadze. Zobaczymy jakie są efekty.
Za to dziś żadnej skuchy. Same proteiny. Nie wiem jak długo pociągnę z samym białkiem. Plan jest taki - zrzucić jakieś 1,5 kg i potem nie dać się obżarstwu i zrzucić kolejny kg lub więcej. Co z tego wyjdzie?
Menu z dziś:
- śniadanie - owsianka z otrębów pszennych i owsianych
- obiad - pierś kuraka w curry i trochę jogurtu naturalnego
- kolacja - chudy twaróg na słodko
- w międzyczasie pitny jogurt i morelka suszona
Jutro rano staję na wadze. Zobaczymy jakie są efekty.
nataliaccc
7 marca 2012, 21:38dasz radę, trzymam kciuki!:*
19685
7 marca 2012, 10:51dasz rade - jedzonko na dzisiaj jes supcio -trzymaj sie planu i do dzieła
Joannaz78
6 marca 2012, 21:50Dasz radę,bo niby dlaczego nie?:)