Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wiosno przybywaj :)


Efekty mojego ostatniego obżarstwa nie są takie najgorsze. Ważą 62,5 kg. Czyli do wiosny muszę zgubić na pewno te 2,5 kg, a jak się uda nieco więcej narzekać nie będę hehe

Plan wygląda następująco:
od wczoraj powrót do zasad diety Dukana, proteinowy poniedziałek, żadnego obżarstwa, ciastkom mówimy stanowcze nie, wzbraniamy się od jedzenia wieczorami, alkohol tylko w wyjątkowych okolicznościach, pijemy więcej, jemy coś słodkiego w niedzielę i może w jeden inny dzień tygodnia-ale nie przesadzamy i co najważniejsze ćwiczymy.

Zajrzałam właśnie do historii pomiarów. I co ja tam widzę? Kiedy ważyłam pod koniec roku tyle co teraz to w talii i w biodrach miałam porównywalne obwody, ale za to brzuch miałam mniejszy o 5cm!! Czy to znaczy, że źle ćwiczę? Chyba nie.... Muszę spróbować powalczyć z dietą. Może dzięki temu uda mi się stracić cm w obwodzie i wyrzeźbić kaloryferek. Jeśli to nie da rezultatu to będę musiała podrapać się bardziej po głowie i błysnąć intelektem :)

A co mnie najbardziej motywuje?? Wiosna, kurde mol WIOSNA :) Już siebie widzę w obcisłych jeansach bez kompleksów, z dumą prezentującą nową sylwetkę - zwłaszcza zgrabniejszy tyłek. Jeśli obejrzy się ktoś smakowicie to na pewno będę wyglądać tak:
  • nataliaccc

    nataliaccc

    1 marca 2012, 23:13

    oj by mnie ona motywowała tak również:-) byłoby dobrze, trzymam kciuki, buziaki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.