Wczoraj niestety nie było siłowni...czuję się z tym bardzo źle.... Mąż miał nadgodziny, musiałam kilka spraw pozałatwiać, jak wróciłam było mi tak zimno , że przyssałam się do jedzenia, opatuliłam w kocyk i zaległam.....buuuuuuu. Bardzo nieładnie....
Dzisiaj , jeśli chcę odkupić winy muszę iść sama, bo z kolei środy są dla męża rozgrywkami siatkowymi.....
No zobaczymy...Nic już nie obiecuję, bo ta zimnica potrafi szybko moje plany zweryfikować.
Poza tym jestem zła , gdyż moja córka rano zabrała mi bez pytania z torebki moją ulubioną szminkę....i w pracy nie mogłam się pomalować (mam ochotę ją udusić, bo wczoraj już ją sobie "pożyczyła" a ja jej zabroniłam jej ruszać...)...grrrrr....
Miłej środy (mimo wszystko)
Ajcila2106
28 lutego 2018, 13:57Ty byś chciała na siłownię.....a ja do kibelka.....a nie mogę.....bo mi zdemontowali.....buuuuu:( Miłej środy...mimo wszystko:)
Oracus
28 lutego 2018, 14:03To powiem Ci , że dzisiaj w pracy zatkał nam się kibelek i moje przeróżne sposoby odtykania nic nie dały... Siedzę , nic nie piję i cierpię :(
Ajcila2106
28 lutego 2018, 20:00Ups.....toż to jak zaraza...współczuję:(
gilda1969
28 lutego 2018, 10:24Szminkę Ci zabrała?:))) To posłuchaj sobie u mnie wczorajszej bajki "Kurki Pikurki Pazurki" i ciesz się, że tylko na szmince skończyła:)))
Oracus
28 lutego 2018, 10:38Wczoraj "wpadłam" do Ciebie , ale nie zdążyłam pooglądać...zaciekawienie pozostało...Muszę wieczorem nadrobić :)
gilda1969
28 lutego 2018, 10:49Bierz małą na bajkę i chodź:)) Pogrożę jej za szminkę palcem.. sza.. :))
sachel
28 lutego 2018, 09:48Nie było siłowni wczoraj, to może uda się dzisiaj. Miłego dnia!
Oracus
28 lutego 2018, 09:51Dziękuję :) No może...mam nadzieję, bo endorfinki są mi strasznie potrzebne :)