Oczyszczanie po koniu z klacza (bez siodła) :) było, ale chyba wybrałam sobie nie za dobry moment. @ przyszła w cześniej i nie robiłam tego z przekonania, więc wkurw był jeszcze większy. Następnym razem przygotuję się lepiej. Przewiało mi głowę i jeszcze nigdy w życiu tak mnie głowa nie bolała, a nie należę do osób o niskiej wytrzymałości na ból. Kilka razy przeszło mi przez łepetynę, że może mi tam coś rośnie pod kopułą co nie powinno i to wcale nie poprawilo mojego samopoczucia. Całe szczęście przeszło po wygrzaniu, więc była tylko przewiana.
W przedszkolu zaczęły sie cotygodniowe zebrania dla rodziców dzieci 2 języcznych i jakoś próbuję się z nich wykręcić. Zrozumiałabym raz w miesiącu ale co tydzień, tym bardziej, że to w czasie kiedy mała jest w przedszkolu a to jest MÓJ czas. ech niby fajnie iść pogadać o pierdołach, ćwiczyć holenderski, ale chyba wolałabym poswięcić ten czas na ćwiczenia fizyczne.
Mała przeziębiona, zaczęła chodzić na tańce i to też absorbuje czas. A jak był czas to mi się nie bardzo chciało pisać i nie tylko dlatego, że nie ma się czym chwalić- po prostu jakoś tak.
Dietowo różnie, tzn nie ma obżarstwa, ale też nie trzymam się sztywno jakieś diety, staram się wybierać zdrowe produkty, z ćwiczeniami szału nie było i WIEM to właśnie jest powodem tego, że zmiana w wadze niewielka, prawie 1kg na taki okres czasu. Paska nie aktualizuję, jak zobaczę 7 z przodu to zmienię :)
Cholera jakiś dołujacy ten wpis!!!!! bleee!!!
Własnie,że zmienię pasek w tym tygodniu na 7 z przodu!!!! słońce świeci, trzeba sie cieszyć, jest piękna jesienna pogoda.
Zaraz idę na oglądanie szkoły dla niuni, spotkanie z dyrektorem, w grudniu zaczyna - tak właśnie tu sie zaczyna szkołę z dniem ukończenia 4 roku życia. Potem niuńcie na rowerek, ja truchcikiem za nią i do koników. Niby miasto ale za naszymi domkami dzicz :) Woda, pola i kontakt z naturą i super trasy rowerowe.
Menu:
2 kromki razowe, 1 łyżeczka masła, 2 płaskie łyżeczki dżemu, kawa z mlekiem
4 kromeczki bagietki, płaska łyżeczka gormas(gorgonzola z mascarpone), 2 plaskie łyżeczki pesto z suszonych pomidorów z chili i czosnkiem, filizanka czrnej herbaty, kilka kulek winogron
a reszta? się okaże
Miłego dnia!
Ankrzys
23 września 2013, 18:01Dobrze, że wpadłaś i napisałaś co u Ciebie. Ale zawsze zamiast siedzenia przed komputerem, można się poruszać i co nie co kalorii spalić Więc zabieramy się do roboty, spalamy kalorie i zmieniamy pasek!! Choćby ich tło. :))))
Symsydka
23 września 2013, 17:30Wykryte zagrożenie u mnie? O matko, skąd to! eee i nie jest wcale aż tak dołująco u Ciebie ;)
lovecake33
23 września 2013, 14:57Fajny system edukacji. Ale chyba to wygląda inaczej niż u nas, szkoły są dostosowane dla takich maluchów. I pewnie, że zmienisz pasek, a dlaczego nie??? :) Pozdrawiam