Z przykrością muszę się przyznać, że maja cudowna Pani dietetyk ma popsutą wagę bo pokazała mi odrobinę więcej niż ostatnio. Zmarnowałam trzy tygodnie miałam przekroczyć 80, a ja się oddalam. Podjadałam wieczorami i udawałam, że tylko troszeczkę, jak to człowiek potrafi się oszukiwać. Kolejna wizyta 9 kwietnia, za trzy tygodnie, wiem, że gdy będę trzymała się jadłospisu osiągnę taki wynik.
To jest moje wyzwanie, trzymam się jadłospisu, ćwiczenia 3 razy w tygodniu.