Trzy najpiękniejsze imiona rosyjskie to Wiera , Nadieżda i Lubow.
W tłumaczeniu ..............Wiara , Nadzieja i Miłość . Czyli trzyy słowa mówiące wszystko o życiu
Miłość jest każdemu potrzebna jak powietrze.
I choćby się różni tacy zapierali , to jestem pewna , że każdy z nas kocha ................rodziców , rodzeństwo , partnera, życie, przyrodę.
Miłość to pewnik. Istnieje i isnieć będzie.
Wiara............................o to trudniejsze. Wiarę można stracić . Ale czy na zawsze.
Ale z drugiej strony jak wierzyć w powodzenie naszych zabiegów , jeśli waga stoi na 145 kg od miesiąca.........ponad.
I ćwiczę z mężem i sama i jem mało ........znaczy staram się nie zażerać. Chociaż każdorazowo przerwanie funkcji jedzenia posiłku jest dla mnie największym wyzwaniem.
Jak już zaczynam jeść.............to wmawiając sobie , że to przecież dietetycznie to jem .......jem ........jem ............... .
Siłą muszę się odcinać od tej czynności.
Żucie , smakowanie , przełykanie , ze szczególnym uwzględnieniem wszystkiego co ma gluten w sobie , działa na mnie tak , że zachowuje się jak narkoman na głodzie .
Wiary w powodzenie dodaje mi tylko fakt , że mimo wszystko waga nie rośnie .
Przewrotne to co nieco tłumaczenie .
Inna sprawa , że jest zima i organizm z całych sił się broni przed pozbawianiem go zapasów.
I jak sie okazuje nie tylko ja mam problem z wagą. Czytając zaprzyjaźnione pamiętniki widać , że waga stojąca w miejscu.............to nie tylko mój problem.
No i na koniec zostaje zawsze NADZIEJA....................że jak wszystko będę dobrze robić , to w końcu zacznę chudnąć. I nie ważne , że dla mnie to będzie walka na resztę mojego .......mam nadzieje długiego życia ........................
Jeśli może to być długie , radosne , w sprawności i zdrowiu - życie to juz sie cieszę na tą walkę.
Nadzieja pomoże mi zmienić to w zabawę. Bo narazie to uprawiam ponure narzekactwo.
Pewnie , że prawdą jest powiedzenie ..................sama jestem swoim najgorszym wrogiem
A przecież o tym czy moje życie będzie miłe czy nie to również ja sama decyduję.
beacia41
29 stycznia 2010, 19:04jak brak efektów podczas odchudzania :) wtedy naprawde zostaje nam wiara (w cud schudniecia) , nadzieja ( że nasza wiara nas nie zawiedze) i miłosc do samej siebie :))). A jak już tak bez glutenu nie możesz to przynajmniej wybieraj ten gluten w wersji pełnoprzemiałowej , ja wczoraj zrobiłam pierogi z miesem z mąki pszennej z pełnego przemiału (z dodatkiem otrebów owsianych)- były ciemne ( dziwne spojrzenia domowników - a to co ???) ale pyszne :)))
kicilla
29 stycznia 2010, 16:17się zebrać, ale trzeba chociaż próbować - ja tam wierzę naiwnie że w końcu cóś drgnie )
pandamonium1980
29 stycznia 2010, 13:36jak ja Cie rozumiem... co to się ze mną działo wczoraj... normalnie pandamonium...:/
RadGor
29 stycznia 2010, 11:30zamiast narzekać usmiechnij się do swojego odbicia w lustrze. Powiedz tamtej pani, że jest dzielna. Najtrudniejsze ma już za sobą - podjęła walkę. Zwycięży, bo przecież obie tego chcecie.
starababa45
29 stycznia 2010, 10:47najgorsze już za Tobą, teraz będzie prościej, nie możesz teraz zrezygnować. Pracujesz mocno nad sobą, w koncu przyjdą efekty. Wiem, ja też bym chciała już:D Ale tak łatwo nic nie przychodzi:) Damy radę:) Nie waż mi się poddawać!!! Pracuj dalej nad sobą:) z każdym dniem będzie łatwiej, zauważyłaś?już jesteś sprawniejsza i niektore rzeczy przychodzą Ci łatwiej:) pozdrawiam!!!