Obiecać, że się czegoś nie zrobi, jest najpewniejszym sposobem na świecie na to, żeby chciało się pójść i zrobić właśnie tę rzecz. Mark Twain
No właśnie . Znalazłam dzisiaj takie stwierdzenie i może w moim przypadku to własnie jest wytłumaczenie moich problemów z tłuszczem.
Odwróćmy sytuację. JA jak obiecam ............sobie , że coś zrobie to na bank nie chce mi sie tego robić, Przynajmniej jeśli chodzi o moje osobiste sprawy
No bo tak. Miałam ostatnio parę poważnych spraw do załatwienia . Zęby, papierosy, tusza.
I dopóki składałam obietnice ,........sobie , innym, Panu Bogu , że już się zabieram , to podświadmonie robiłam wszystko by tego nie załatwić.
Mam to ze wszystkim.
Aż kiedyś po prostu poszłam do dentysty. Troche to trwało, ale już nie mam szamba w paszczy.
To samo było z papierosami. Dopóki składałam obietnice, przysięgałam na wszystkie świetości , że muszę bo zdrowie i RZUCĘ palenie , to paliłam jeszcze więcej.
Aż kiedyś kolega powiedział.................Ja nie rzuciłem palenia , tylko póki co ... przestałem palić.
No i pomyślałam i póki co przestałam palić i było to dużo prostsze niż myślałam i prawie bezbolesne .
Nie da się tak po prostu przestać jeść. Bo jak całkiem przestanę to szybko osunę się te standartowe 1,5 m pod poziom. A tego nie chcę.
Więc jak to zrobić , bo chyba tok mojego rozumowania jest prawidłowy.
Dobra. NA początek nie muszę niczego rzucać . Ani nie muszę ograniczać.
Mogę spróbować ograniczyć lub przestać się rzucać na jedzenie. Ale niczego nie obiecuję.
Po prostu przestanę się zachowywać tak destrukcyjnie i może mi sie uda.
A właściwie to po prostu wykreślę słowo MUSZĘ z mojego słownika .
A słowo MOGĘ będzie w zamian za to.
Póki co waga się zatrzymała . Rok się kończy, To i dobry moment by wprodzać jakieś nowości w swoim życiu. I mogę je wprowadzić
wiesinka
31 grudnia 2009, 13:53<img src='http://img31.imageshack.us/img31/6866/fajerwerkipnoc.jpg' border='0'/>.."Aby do czegoś dojść, trzeba wyruszyć w drogę"..... Udanej drogi w NOWYM 2010 ROKU..... Zostawiam ogrom ciepła i moc buziaków.....
momo1979
30 grudnia 2009, 10:41Ja czeppiłam się myśli że ruch jest receptą n a wszystko ! I na razie to działało !! Zaczęłam chudnąć , zaczęłam się lepiej czuć a ostatnio i zaczęłam odstawiać leki na uspokojenie. Depresja też mi przechodzi na skutek ruchu ... Jak widzisz każda motywacja jest super. Dobrze że znalazłaś sobie wytłumaczenie. (też rzuciłam palenie - albo jak ładnie napisałaś - PRZESTAŁAM PALIĆ ! ) sUPER JAK CZUJE SIĘ RÓZNE ZAPACHY prawda ?? a paliłam już 2 paczki dziennie)
momo1979
30 grudnia 2009, 10:40Ja czeppiłam się myśli że ruch jest receptą n a wszystko ! I na razie to działało !! Zaczęłam chudnąć , zaczęłam się lepiej czuć a ostatnio i zaczęłam odstawiać leki na uspokojenie. Depresja też mi przechodzi na skutek ruchu ... Jak widzisz każda motywacja jest super. Dobrze że znalazłaś sobie wytłumaczenie. (też rzuciłam palenie - albo jak ładnie napisałaś - PRZESTAŁAM PALIĆ ! ) sUPER JAK CZUJE SIĘ RÓZNE ZAPACHY prawda ?? a paliłam już 2 paczki dziennie)
mirabilis1
30 grudnia 2009, 10:38To jest prawda. Mózg jest chytry i wywala NIE z naszych obietnic. Jeśli mówisz że NIE ZJESZ jest stuprocentowo pewne, że od tej pory mózg jest nastawiony: zjem, zjem, zjem, NO KIEDY WRESZCIE DO CHOLERY ZJEM??????? No i daje sygnał no kopytek, tuptamy do kuchni, ręce łapią za zakazany owoc, patrzymy na nie jak na ciało obce, bo dzieje się to poza świadomością, jedzenie wędruje do ust, a my się otrząsamy dopiero, gdy czjemy ciężar w żołądku. Zdecydowanie włącz do jadłospisu "chcę i mogę". :)