Zmieścił sie w dwudziestce, czyli może jutro jechać kawlifikacje do konkursu finałowego w niedzielę.Miał jedną zrzutkę , taka szmata od ręki..........mówiąc jeździeckim żargonem. Za co natychmiast dostał zjebkę. Nie to ,żebym nie pochwaliła, pochwaliłam a jakże. ale powiedziałam mu wszytklie błędy co zrobił ,łącznie z urwaniem fuli na zakręcie , co potem zaskutkowało szrpnięciem przy odskoku i zrzutką.
Żeby se nie myłsał ,że mama nie widzi to jak zaczął pyskować to mu filmik pokazałam i wyszło na moje.
Podsumowanie ..........................było super , biorąc pod uwagę stres i jeźdzca i konia. , ale on tego nie musi wiedzieć
A zdjęć wam dzisiaj nie wkleję bo mi się aparat rozładował i nawet ja nie obejrzę co trzasnęłam
SEREMKA
3 grudnia 2009, 22:00ale tych zdjęć nie odpuścimy-mają być :-) Gratulacje dla Ciebie i syna...no i konia oczywiście też.