no i jak zwykle .......kicha.
Jedna praca .....mam czekać do środy , się jeszcze zastanawiają , w drugiej .......jak szef wróci to zadzwoni.
I kurde nie wiem czy sie cieszyć czy martwić.
a w ramach radosnej działaności zeżarłam kromkę chleba , 2 łyżki ryżu gotowanego i naleśnik z otrąb , który był co prawda przewidziany na 2 śniadanko , ale zanim sie zrobił to wrąbałam powyższe.
A powinnam sie juz przyzwyczaic, że jak patrzą na datę urodzenia to im ( tzn, szefom firm) się obligatornie zapala taka lampka , która oświetla w mózgu głęboko wryty napis - kobiety po 50-ce mają wszystkie rozmiekczenie mózgu i nie nadają sie do oglądania.
Do oglądanie to może i rzeczywiście nie za bardzo , a już prawdziwy esteta to może paść na zawał na mój widok. , ale to przecież mój mózg jest ważny a nie reszta organizmu.
A swoja drogą ile tak naprawdę prawdziwych estetów jest wśród mężczyzn. hm...............
tak naprawdę to działają tak jak ogier prowadzony do krycia .
Jemu wsio rybka jaka klacz, byle zapach był odpowiedni.
No ale stadem zawsze dowodzi klacz , a ogiery służą tylko do pilnowania ........znaczy armatnie mięcho jak by coś się diało.
I czyż to nie zdrowe podejśćie. Tu pora na wniosek.
Tym ewentualnym szefom trzeba opskę na oczy wiązać , jak pojawia się kobieta na rozmowie kwalifikacyjnej , to jak mu feromony nic nie powiedzą , to tylko zdroworozsądkowo rozmowę na temat pracy powinien przeprowadzić.
Ale z drugiej strony ...ilu jest facetów wyposażonych w tą zaletę.
Kurde .............przeczytałam to co napisałam i wyszło mi ,że przez te diety i wpadki to na feministke wyrastam. i dobrze.
heket
2 listopada 2009, 13:30Ja myślę, że i po 40tce jest tak samo ;) Widzę to po moich przyjaciółkach, a i sama za 3 miesiące dołączę do tej trędowatej grupy. No i zapomniałaś o wykastrowaniu życiorysu, bo od kobiety z rozmiękczeniem mózgu gorsza jest kobieta, ktora już pokazała, że ma mózg. Też już chyba jestem feministką :)
emamutek
2 listopada 2009, 12:46Taak.... oni - ci szefowie - tak mają, najpierw patrzą na datę urodzenia, a potem się pytają czy mamy dzieci. Jeśli tak, to już z reguły nie chcą wiedzieć więcej... Niestety. Trzymam kciuki ;)