Standardowe wahanie.
Dzisiaj na siłce miałam ochotę na więcej zabawy, wypróbowałam nowy typ rowerka i powędrowałam do kołyski, która to podobno ma ułatwiać robienie brzuszków i nie obciążać kręgosłupa - wtf?! Chyba kompletnie nie umiem z tego skorzystać bo milion razy gorzej mi się robiło, kark mnie bolał.. Ma ktoś jakąś idiotoodporną instrukcję do tego sprzętu? :P
Zrobił mi się wczoraj wysyp komentarzy, strasznie się cieszę! :)
Nie mogę się doczekać kiedy będę mogła wrzucić kolejne efekty, ale na to trochę pewnie poczekamy :)
A gdybyście wiedziały jaki L. jest zadowolony!
Zapytałam go ostatnio:
-skąd wiedziałeś, że mogę się zmienić? na samym początku?
-bo od początku mi się podobałaś
:))))))))))))))
Wszystkie braki w akceptacji siebie od razu się zagoiły. Ostateczne potwierdzenie - nie muszę być szczupła, żeby być kochana, ale mogę się doskonalić i dostać dodatkowe docenienie :)
No, to dziewczynki, jeszcze ze dwa lata i cel osiągnę :D Moim ślimaczym tempem wcześniej nie da rady. Nieważneeee, byle do skutku!
Blondynka94
3 czerwca 2014, 13:48rany, ale masz motywatora :) ^^ zazdroszczę :P lepiej pomału, ale z efektem na całe życie
Onigiri
3 czerwca 2014, 13:52a propos motywatora - widziałaś wykres mojej wagi? zanim go poznałam to ten czas kiedy było góra-dół-góra-dół - wykres zamienił się niemalże w linię prostą od kiedy się poznaliśmy :)))
Czarn@Oliwka
3 czerwca 2014, 13:16Fantastyczne podejście :D 3mam mocno kciuki za Ciebie pomalutku pomalutku ... aby już na zawsze te wstrętne kilogramy nas opuściły :D
Onigiri
3 czerwca 2014, 13:56Dziękiiii! Też właśnie na to liczę, że znikną i nie wrócą :)