Użytkowników o delikatniejszych oczach i wrażliwych na punkcie wulgaryzmów uprasza się o pominięcie tego posta :)
Od jutra zaczynam akcję "Pierdolę". Pierdolę swoje lęki, pierdolę swoje lenistwo, pierdolę swoją nieśmiałość. Po prostu.
Moja psycholog diagnozuje u mnie jakieś zaburzenia lękowo-depresyjne. W tej chwili, widzę, że głównie lękowe. I widzę, że zaszły za daleko. Bo znowu nie potrafię wyjść z domu na uczelnię. I znowu zamykam się w czterech ścianach.
Ale teraz to pierdolę. Przestaję się zastanawiać czy gdzieś iść, co będzie jak pójdę i jak to załatwić żeby nie pójść. Pierdolę, że się boję, pierdolę, że ktoś zachowa się inaczej niż się spodziewam. Pierdolę, że mi się nie chce, czy że "nie mam siły". Gówno prawda z tym brakiem sił.
Od dzisiaj mam w dupie wszystkie przeszkody, które sobie wymyślam. Bo one wszystkie są tylko w mojej głowie. A niech sobie teraz w tyłku posiedzą, a co!
A waga wraca do normy. Bo jedzenie znormalniało. I biegam dzisiaj. A że dzisiaj mam dzień lękowy, to chyba jednak akcja "Pierdolę" zacznie się dzisiaj. Bo pierdolę, czy mnie ktoś zobaczy, czy się odezwie, zawoła. Pierdolę!!!
aleksandraaniela
15 kwietnia 2013, 12:26Kochana gratuluję "pierdolenia"!!!!!!!!! Tak właśnie powinnyśmy się zachowywać! Szkoda, że mieszkasz tak daleko =) Zaprosiłabym Cię na wspólne "pierdolenie" wszystkiego! A lęk i depresje można przebrnąć =) Jeżeli mi się udało z depresją i wszelkimi zaburzeniami psychicznymi to wszystkim może się udać =) a lęki, no cóż trzeba umieć z nimi postępować, a ty masz na to idealny sposób!
Fabiaaa
11 kwietnia 2013, 20:54Brawo:) dobra motywacja Powodzenia:)
ambus
11 kwietnia 2013, 20:14BRAWO!!!! Wspaniała akcja. Trzymam kciuki;)
Laurka93
11 kwietnia 2013, 19:12No i masz racje Pierdol wszystko i wszystkich i zajmij się póki co tylko sobą:)