Onigiri dietę ewidentnie zawaliła. Miała zjeść więcej, ale wcale nie gorzej! A tu makaron, a tu biały chleb, a tu biały ryż i tłuste mięsko. I banany.. I wstydzi się wymieniać co tam jeszcze.
Awrr! To ta bezmyślność! Onigiri obiecuje sobie jeść bardziej świadomie. I u siebie w domu, a nie u rodziców, bo u siebie nie ma takich okropnych produktów.
Za to trochę poćwiczyła :) I będzie ćwiczyć już regularnie: 30 minut rowerku i niecała godzinka Callaneticsu codziennie (no, może poza niedzielą, bo w niedzielę się odpoczywa i świętuje). Onigiri bardzo lubi Callanetics, ma nadzieję, że jej się szybko nie znudzi. Zawsze po ćwiczeniach dziwi się jak to możliwe być jednocześnie tak zmęczoną i zrelaksowaną.
Bilans dnia? Dieta przerąbana, ćwiczenia w porządku. Waga nie będzie rano łaskawa.. Trudno!
Onigiri
22 lutego 2013, 04:07Ech, ech i jeszcze raz ech. Kolejne czytanie bez zrozumienia. 1. Onigiri nie odebrała Twojego komentarza jako napaść, jedynie ustosunkowała się do nieco opóźnionych porad. 2. NIGDZIE Onigiri nie powiedziała, że wmawiasz jej, że nie jest szczęśliwa. Jeśli tak zrozumiałaś kolejną notkę Onigiri to trochę za dużo bierzesz do siebie, bo pisała o tendencji vitalijek i nie motywowała się Twoją osobą. Ale skoro utożsamiłaś się z notką i zapragnęłaś się do niej ustosunkować oznacza to, że słowa Onigiri nie były bezpodstawne co do samych tendencji. Onigiri się zaczyna zastanawiać czy pisanie w trzeciej osobie nie jest mylące i nie zakłóca odbioru, skoro bywa zrozumiana niezgodnie z pierwotnymi intencjami. Hmm.. Trudno! :P
aluuzja
20 lutego 2013, 13:30Kobieto, apeluje do Ciebie o wzięcie się w garść. Jesteśmy w tym samym wieku i mimo niższej wagi, wiem jak to jest, kiedy waga Cię ogranicza. Chcesz się obudzić przed trzydziestką i być nadal gruba? Już, dziś natychmiast bierz się do roboty. Nie chodzi mi o głodówkę, ale o spacery, moze basen, moze rower? Powoli wprowadzanie zdrowych nawyków. Martwisz mnie, bo z wpisów nie mogę wyczytać ani odrobiny motywacji, tak jak by Ci nie zależało wcale... Piszę wszystko nie złośliwie, ponieważ mi też zabrało sporo czasu zrozumienie, że młodsza niż DZIŚ już nigdy nie będę i żałuję, że nie wzięłam się za siebie wcześniej.
karmelciastkoczekolada1987
20 lutego 2013, 11:36Fajnie czyta się Twoje wpisy, są takie...schizofreniczne:) (bez obrazy:)). Staraj się, nie strać swojej młodości tak jak ja. Nawet nie wiesz jak bardzo żałuję, że cały czas hamowało mnie bycie tłuściochem. Przemyśl to i nie zawalaj, bo swoją młodość przeżyjesz tylko raz:*
Skorupaa
20 lutego 2013, 02:02U Rodziców zawsze inaczej :) Wrócisz na tory :)
Onigiri
20 lutego 2013, 02:01Onigiri jutro nie zje, bo pości :(
ambus
20 lutego 2013, 01:54Onigiri niech się nie martwi dietą. Jutro zje lepiej i będzie ok;) Powodzenia;)