mimo wczorajszego obżarstwa waga pokazała dzisiaj 64,4 co mnie bardzo zmotywowało
no i znowu nie spałam całą noc - rozważałam, czy nie zostać w łóżku bo bałam się, że z bólem głowy nie będzie mi się chciało biegać, ale jestem przykładem, że zamiast myśleć trzeba działać. Mimo wszystko przebiegałam 8 km i bólu głowy pozbyłam się po drodze
Endomondo pokazało mi, ze dystans 5 km pokonałam szybciej niż ostatnio o 2 min i 30 s tak więc jestem z tego powodu mega szczęśliwa i działam dalej
śniadanie : placki bananowe + masło orzechowe + dżem 100% + krem z fasoli
miały byc placuszki twarogowe, ale niestety nie chciały wyjść i byłam tak głodna, ze postanowiłam zrobić najszybsze placki, które zawsze wychodzą :D
kawa + mleko + erytrol
2 sniadanie : sałatka z arbuzem + chleb żytni + almette+ szynka + ser+ pomidor + ketchup
kawa + mleko 3,2%
trochę podjadnia :C - kilka razy dziabnełam pizze i ciasto
obiad : ryż brązowy pełnoziarnisty + leczo ( pieczarki, cebula, papryka, pomidor, cukinia + przyprawa)
sok domowej roboty ( szklanka)
woda + sok z czarnego bzu
kolacja: serek wiejski + łyżka odżywki + garść orzechów + pomidorki + 2 małe jajka (jajecznica) + odrobina ketchupu
tak, ze jeśli chodzi o ćwiczenia:
* 8 km biegu
* 25 min wchodzenia ( za podjadanie)
dobra wchodzenie było w planach, ale ostatecznie nie robie bo nie mam siły :C wrzucałam 2 tony węgla i mam już dosyć ćwiczeń - no i mam okropne odciski
zdjecia znowu sie nie dodają tak więc to koniec - dobranoc :3