No to kolejny dzionek ćwiczeń mam zaliczony:
-stepper 40 min. - 2400 kroków,
-4 dzień a6w.
Wieczorem jeszcze pokręcę się na kółeczku :-) Zmian na wadze nie ma,ale zaczynam się luźniej czuć i o to właśnie chodzi.Zresztą wagę muszę zasilić nową baterią i może wtedy spuści ochoczo z tonu??? Jem zdecydowanie mniej i niech ten stan trwa jak najdłużej.
Córcia coś nie może dojść do siebie,niby już mniej kaszle ale jednak jeszcze.Denerwuje mnie to siedzenie w domu,jeszcze przez tą chorobę mała staje się coraz bardziej rozwydrzona,bo wiadomo dziecko chore to żal czegokolwiek zabronić,a różki rosną.Dziś dała mi nieźle popalić,od 7 do 15 nie było prądu i nie mogła przez to obejrzeć żadnej bajki,niby nie pozwalam jej siedzieć długo przed telewizorem,ale pół godziny-godzina w ciągu dnia to jednak zawsze coś odpoczynku dla mnie.Wszystko robiła na przekór,zabawki fruwały po pokojach nawet spać nie zamierzała,ale już nie wytrzymałam i z płaczem położyłam ją przed 15 do łóżka - teraz śpi i pewnie znów będzie problem,żeby wstała przed wieczorem.Zauważyłam,że im moje dziecko jest starsze tym więcej muszę angażować się w jej zabawy,wcześniej wystarczyły jej zabawki i moja obecność w pokoju,a teraz muszę się bawić i najlepiej robić to co ona chce.Jak ja wychodzę do innego pomieszczenia to ona za mną i zaraz mnie łapie za nogi,albo stara się robić to czego jej zabraniam.Ostatnio zaczęłam jej mówić o przedszkolu i nie wiem ile z tego zrozumiała,ale stanowczo powiedziała:NIE!!! Potem nawet jak coś zaczynałam mówić o dzieciach to już krzyczała: nie nie nie.Boję się,że będą problemy z odsyłaniem jej do przedszkola,nie ma częstego kontaktu z innymi dziećmi,bo zimą trudniej,ale nawet przy ostatniej wizycie w przychodni trzymała się z dala od dzieci.Siedzi tylko ze mną w domu,a ja chciałabym mieć więcej czasu dla siebie,nawet jak mąż wraca to ona woli być ze mną i chodzi krok w krok za mną.Myślicie,że to minie czy może się nasilić???Co mogę zrobić,żeby się troszkę usamodzielniła i sama potrafiła się czymś zająć???Ma ktoś jakiś pomysł???Będę wdzięczna za jakąkolwiek podpowiedź.
-stepper 40 min. - 2400 kroków,
-4 dzień a6w.
Wieczorem jeszcze pokręcę się na kółeczku :-) Zmian na wadze nie ma,ale zaczynam się luźniej czuć i o to właśnie chodzi.Zresztą wagę muszę zasilić nową baterią i może wtedy spuści ochoczo z tonu??? Jem zdecydowanie mniej i niech ten stan trwa jak najdłużej.
Córcia coś nie może dojść do siebie,niby już mniej kaszle ale jednak jeszcze.Denerwuje mnie to siedzenie w domu,jeszcze przez tą chorobę mała staje się coraz bardziej rozwydrzona,bo wiadomo dziecko chore to żal czegokolwiek zabronić,a różki rosną.Dziś dała mi nieźle popalić,od 7 do 15 nie było prądu i nie mogła przez to obejrzeć żadnej bajki,niby nie pozwalam jej siedzieć długo przed telewizorem,ale pół godziny-godzina w ciągu dnia to jednak zawsze coś odpoczynku dla mnie.Wszystko robiła na przekór,zabawki fruwały po pokojach nawet spać nie zamierzała,ale już nie wytrzymałam i z płaczem położyłam ją przed 15 do łóżka - teraz śpi i pewnie znów będzie problem,żeby wstała przed wieczorem.Zauważyłam,że im moje dziecko jest starsze tym więcej muszę angażować się w jej zabawy,wcześniej wystarczyły jej zabawki i moja obecność w pokoju,a teraz muszę się bawić i najlepiej robić to co ona chce.Jak ja wychodzę do innego pomieszczenia to ona za mną i zaraz mnie łapie za nogi,albo stara się robić to czego jej zabraniam.Ostatnio zaczęłam jej mówić o przedszkolu i nie wiem ile z tego zrozumiała,ale stanowczo powiedziała:NIE!!! Potem nawet jak coś zaczynałam mówić o dzieciach to już krzyczała: nie nie nie.Boję się,że będą problemy z odsyłaniem jej do przedszkola,nie ma częstego kontaktu z innymi dziećmi,bo zimą trudniej,ale nawet przy ostatniej wizycie w przychodni trzymała się z dala od dzieci.Siedzi tylko ze mną w domu,a ja chciałabym mieć więcej czasu dla siebie,nawet jak mąż wraca to ona woli być ze mną i chodzi krok w krok za mną.Myślicie,że to minie czy może się nasilić???Co mogę zrobić,żeby się troszkę usamodzielniła i sama potrafiła się czymś zająć???Ma ktoś jakiś pomysł???Będę wdzięczna za jakąkolwiek podpowiedź.