Wczoraj:
-stepper 40 min. dało 2300 kroków,
-twister 10 min.,
-2 dzień a6w.
Dziś:
-stepper 32 min. dało 1749 kroków.
Jak widać dalej mam chęć i zapał do ćwiczeń i to mnie bardzo satysfakcjonuje.Diety póki co nie mam żadnej,mała chora,więc nie mam możliwości wychodzenia z domu,jem to co wszyscy ale zdecydowanie w mniejszych ilościach.Zwykłe talerze zamieniłam dla siebie na małą miseczkę od córci i mały talerzyk - bardzo pomocne :-) Waga pokazuje 72 kg a pokazuje ledwo ledwo,bo bateria robi ap.
Niedzielne spotkanie a raczej wyjście z przyjaciółką wiele mi dało nawet w kwestii odchudzania,bo teraz chce schudnąć nie dla męża,nie dla innych tylko dla siebie.Uświadomiłam sobie,że źle się czuję w swoim ciele.Czułam się bardzo źle obok przyjaciółki,ona szczupła i w super ciuchach,a ja no cóż....Z ciuchami mam problem,bo to co mi się podoba niestety nie wygląda na mnie dobrze,a to co jest dobre mi się nie podoba.I za każdym razem kiedy zamierzam coś kupić kończy się tylko na tym,że postanawiam się odchudzać i zostaję w starych ubraniach.Czułam się stara,gruba i zaniedbana dlatego najwyższy czas to zmienić.Wczoraj przysłała mi zdjęcia które robiła i nie podobam się sobie!!!Przyjaciółka urodziny ma w kwietniu i do tego czasu chcę się czuć znacznie lepiej,postaram się zadbać o siebie,żeby być w pełni odprężoną na spotkaniu pomiędzy ludźmi.
Dziś poszalałam na stepperku,a potem relaksowałam się podczas długiej kąpieli z pilingiem,masażem i późniejszym smarowaniem,balsamowaniem - wreszcie czuję się swobodnie,bo teść wyruszył do pracy - HURRA!!!! Cóż za radość :-) :-) :-)
-stepper 40 min. dało 2300 kroków,
-twister 10 min.,
-2 dzień a6w.
Dziś:
-stepper 32 min. dało 1749 kroków.
Jak widać dalej mam chęć i zapał do ćwiczeń i to mnie bardzo satysfakcjonuje.Diety póki co nie mam żadnej,mała chora,więc nie mam możliwości wychodzenia z domu,jem to co wszyscy ale zdecydowanie w mniejszych ilościach.Zwykłe talerze zamieniłam dla siebie na małą miseczkę od córci i mały talerzyk - bardzo pomocne :-) Waga pokazuje 72 kg a pokazuje ledwo ledwo,bo bateria robi ap.
Niedzielne spotkanie a raczej wyjście z przyjaciółką wiele mi dało nawet w kwestii odchudzania,bo teraz chce schudnąć nie dla męża,nie dla innych tylko dla siebie.Uświadomiłam sobie,że źle się czuję w swoim ciele.Czułam się bardzo źle obok przyjaciółki,ona szczupła i w super ciuchach,a ja no cóż....Z ciuchami mam problem,bo to co mi się podoba niestety nie wygląda na mnie dobrze,a to co jest dobre mi się nie podoba.I za każdym razem kiedy zamierzam coś kupić kończy się tylko na tym,że postanawiam się odchudzać i zostaję w starych ubraniach.Czułam się stara,gruba i zaniedbana dlatego najwyższy czas to zmienić.Wczoraj przysłała mi zdjęcia które robiła i nie podobam się sobie!!!Przyjaciółka urodziny ma w kwietniu i do tego czasu chcę się czuć znacznie lepiej,postaram się zadbać o siebie,żeby być w pełni odprężoną na spotkaniu pomiędzy ludźmi.
Dziś poszalałam na stepperku,a potem relaksowałam się podczas długiej kąpieli z pilingiem,masażem i późniejszym smarowaniem,balsamowaniem - wreszcie czuję się swobodnie,bo teść wyruszył do pracy - HURRA!!!! Cóż za radość :-) :-) :-)