Hello moje ukochane :)
Dzisiaj humorek w pełni dopisuje, choróbsko powoli ustępuje... wczoraj już byłam z moim miśkiem na spacerku nad jeziorkiem, wiec jest super... zrobiłam wczoraj 16 km, ani nie wiem kiedy tyle natruchtałam hehe:)
Dzisiaj mam w planie powoli zacząć z powrotem biegać, zobaczymy, czy wyjdzie, nie wiem czy moja astma mi już pozwoli, ale trzymajcie kciuki, żeby pozwoliła :)
Kupiłam sobie wczoraj Kabanoski z myślą o dzisiejszym śniadanku... zjadłam je ze smakiem, gorsza sprawa jak przyszło mi je wpisać do fatsecretu... przeraziłam się ile takie małe gówno ma kalori, w życiu bym nie przypuszczała. Bardzo często kupuje sobie drobiowe frankfuterki i one nie są aż takie straszne jak te polecane kabanosy... tragedia, człowiek w sumie uczy się na własnych błędach :)
A co tam u was słychać? Pochwalcie się uciekają te zbędne kilogramy? Pupka robi się jędrna?
Gosiulek1519
18 kwietnia 2015, 10:51Trzymam kciuki za bieganie. To super sprawa :)
olenka93m
18 kwietnia 2015, 11:03Przez miesiąc czasu biegania, powoli się od niego uzależniłam... teraz od wtorku nie biegam, to nie potrafię sobie znaleźć miejsca w domu, a dodatkowo cierpię na bezsenność.. wiec w moim przypadku bieganie będzie ogromną ulgą :)