Niestety od 1 stycznia nie ćwiczyłam. Wszystko przez to, że laptop padł, trzeba było zawieść do spoecjalisty i jeszcze okres..... Ale od dzisiaj wracam do regularnych ćwiczeń.
10 minut na boczki, 20 minut hula hop i pompki.
Jestem pełna optymizmu:)
Niestety od 1 stycznia nie ćwiczyłam. Wszystko przez to, że laptop padł, trzeba było zawieść do spoecjalisty i jeszcze okres..... Ale od dzisiaj wracam do regularnych ćwiczeń.
10 minut na boczki, 20 minut hula hop i pompki.
Jestem pełna optymizmu:)
kllaudynka
4 stycznia 2013, 18:12Po takiej labie proponuję bieganie aż padniesz - wtedy wszystkie wyrzuty sumienia idą w dal. coś o tym wiem.... ;) trzymam za Ciebie kciuki :)