Hej
Udało się!Od 8 stycznia wykonałam 10 mega cięzkich(jak dla mnie)treningów!Jestem meeeega dumna!!!Róznie bywało czasami taaak mi się nie chciało,ale gdy już weszłam odrazu czułam mocJedyne co mnie martwi to brak spektakularnych efektów wagowych.Narazie zwalam to na pms..takze czekam na okres i zobaczymy czy coś się ruszy..Nie pomierzyłam się na początku także w sumie nie wiem na czym stoję oprócz tego że jestem spokojna psychiczniea no i muszę wyjaśnić sprawę swojej tarczycy.A co lekarz to lepszy konował!Niby biorę lek,ale zmniejszyłam dawkę bo miałam straszne palpitacje.No i tsh powoli spada,ale żeby starać się o kolejne dziecko musi spaść więcej.