Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak przekonałam się do siłowni?!


Hej baby:) Wracam po długiej nieobecności niestety z podkulonym ogonem..w Święta był przełom tyle zjadłam że nie mogłam na siebie patrzeć no i kułam żelazo póki gorace.Nigdy nie byłam przekonana do treningów siłowych,zawsze mówiłam że to nie dla mnie a jednak..Kupiłam karnet na cały ROK:Ddodatkową motywacją jest to że moja siostra jest trenerem więc ciśnie mnie ostro:PPa no i mam ponad godzinę "wolnego"sama ze sobą bez córki,która niestety poza mną swiata niewidzi:(Póki co trening 3 razy w tygodniu + cardio.Dieta hmm..w sumie nic specjalnego mocno ograniczyłam słodycze fastfoody,napoje gazowane.Piję wode nie jem po 18..no i walcze żeby znowu zacząć jesc śniadania:|nienawidze jeść rano.

Mój cel -10 do końca kwietnia.Niech moc będzie ze mną!

  • Domdom89

    Domdom89

    16 stycznia 2018, 17:44

    Zazdroszcze takiej siostry, wykorzystuj ja na maxa ;P;p

  • madzix21

    madzix21

    16 stycznia 2018, 13:30

    Powodzenia!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.