Wstaliśmy dzisiaj wszyscy o 5.50
Szok!
Skąd brak snu u nas, kochających spać?
Oskar pewnie na emocjach: mega zadowolony z nowego roweru :)
No ale my z małą?
Mała zażyczyła sobie kawałek ciasta cytrynowego
na śniadanie, dobrze że Wojtek wczoraj kupił
choć wściekałam się że to zrobił bo będzie kusić ...
O! Najadła się i zasnęła!
W takim razie ja też zmykam na drzemkę
gdy tylko wyprawię Oskara do szkoły :)
Menu
I
kawa z pełnym mlekiem
II
dwie kromki białego chleba
(innego nie miałam, bo mi wczoraj rodzinka zjadła)
z łyżką majonezu, łyżką chrzanu i wędzonym śledziem
III
woda mineralna
IV
3 kawałki piekielnie ostrej pizzy
(ser, papryka jalapenos, kukurydza, kurczak, oliwki)
cola light
V
pół serka linessa, pomidor
Ruch:
2,5h lekkich prac w ogródku :)
***********
Relacja z zakupu roweru
Odbiór roweru to był jakiś obłęd:
Pojechałam po Oskara,
ale w pośpiechu i z gapiostwa pomyliłam pociągi
więc musiałam wysiąść na Wandsworth Common,
bo bym pojechała prosto na Victorię.
Z Oskarem spotkałam się już na stacji Battersea Park
gdzie wsiadł w pociąg i pojechaliśmy dalej.
Gdy dojechaliśmy,
od razu daliśmy znać sms-em że już jesteśmy
a pan sprzedawca na to:
"ale mieliście być o 6 a nie o 16 ... dobra, będę do godziny".
Poszliśmy więc z dziećmi do McDonald's
ubaw po pachy - mała pierwszy raz sama (za rękę z bratem)
jechała ruchomymi schodami: co za emocje!
Kupiłam 2 zestawy Happy Meal i dwa lody z sosem karmelowym.
Skubnęłam około 10 frytek od małej i prawie pół porcji lodów
a zapiłam to coca-colą light ...
Po godzince facet dał nam znać, ze już jest
więc poszliśmy na oględziny i sfinalizować transakcję.
Oskar mega zadowolony!
Widać, że dużo w ten rower inwestował i unowocześniał
więc mimo że to 3 latek to jest naprawdę w świetnym stanie.
Dobry osprzęt Shimano Deore,
wszystko pracuje bardzo sprawnie i cicho.
Dobry zakup!
Poszliśmy na stację a tam - zonk!
Nie wolno przewozić rowerów (tych dużych, składaki można)
przed godziną 19.00 :/
Była dopiero 17.10 więc trochę się wkurzyłam,
ale co było robić ...
Pogoda piękna więc zabrałam dzieciaczki
do malutkiego parczku
przed Victoria Station,
gdzie Oskar mógł sobie pojeździć i robić różne tricki,
my z Zośką posiedziałyśmy na ławce,
a ja wcinałam kanapkę z jajkiem, koperkiem i majonezem.
Niestety o 18.00 zamknęli nam park :/
Poleźliśmy na dworzec i pierwszym pociągiem po 19.00
wróciliśmy do domu.
Jak się okazało już na Streatham Common
tym samym pociągiem tyle, że z pracy wracał też Wojtek
więc poszliśmy od razu na małe zakupy.
Obiadu nie zrobiłam - znowu
- no ale zostało mi to wybaczone z uwagi na późną porę.
To tyle z naszej wyprawy po rower :)
calineczkazbajki
27 marca 2012, 22:29z tymi rowerami do pociagu to trzeba pilnowac , bo można czasem się zdziwic.... My chcemy kupic rower biegowy dla Synka
aniolek007
27 marca 2012, 17:39A w tym wszystkim najważniejsze, że Oscar jest przeszczęśliwy z roweru :)
pollka
27 marca 2012, 17:30Och! To intensywny dzien mialas! I taki radosny, a dzieki przygodom to i ciekawy :) dobrze ze calego zestawu nie zjadlas ! Badz z siebie dumna!
Chicitaa
27 marca 2012, 17:14Oj zdziwiłabyś się i to nie Ty jedna :) Ja również kocham słodkie, więc jest mi zajebiście trudno odstawić słodzik jednak ciągle myślę o mojej cerze i to mnie motywuje :) To dopiero 1 dzień także nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, ale mam nadzieje że dam rade :)
WielkaPanda
27 marca 2012, 16:45Fajnie, że dziecko sie ucieszyło. Szacun dla ciebie, że nie ruszyłas ciasta cytrynowego i tak mało zjadłaś w McDonalds. Pozdrawiam!
moninii
27 marca 2012, 16:13No ile wrażeń ;D fajny wypad mimo kilku niespodzianek, rower też super! ;)
kolesmaro
27 marca 2012, 15:46ooo rower mega! ja mam od komunii górala, trochę może mały dla mnie ale kocham go, jeździ i działa! : D
NotMyself
27 marca 2012, 13:24Ale no:) Sa przerozne do kazdego rodzaju cery http://www.skin79northamerica.com/index.php?page=shop.product_details&category_id=28&flypage=flypage.tpl&product_id=106&option=com_virtuemart&Itemid=53 Ja chyba jestem juz zakupoholiczka jakos-wlasnie kupilam ten x 2 w sumie wydalam niecale 30£.Dla Mamy i tesciowej.Na Dzien Matki im sie posle. Kurde bomba,patrze sie do lustra i jestem zachwycona efektem:) Pierwszy raz w zyciu kosmetyk tak mi spasowal:)
NotMyself
27 marca 2012, 11:33Ja bym chciala hybrydowy,moj jest ciezki jak diabli i ledwo sie kula...BB cream-zaraz wrzuce recenzje:)
beata2345
27 marca 2012, 10:08Wyprawa super, najważniejsze że syn zadowolony.
Kenzo1976
27 marca 2012, 08:38Wazne,ze do domku dojechaliscie ,buziaki.
mamaam1982
27 marca 2012, 08:01haha nie zle tyle nakazwó zakazów ale i tak warto zyc w uk!!!najwazniejsze ze Oskar zadowolony.Zosia ma nowe doswiadczenie a Ty no troszke sie poruszałaś:):)