Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
15 marzec 2012


Nażarłam się
(przepraszam za słownictwo, ale inaczej się tego nazwać nie da) 
 dzisiaj 
(wg daty na V. wczoraj, ale wg mojego czasu dzisiaj)
 rano
 chlebem z nutellą i rodzynkami.
Później miałam trzymać się zasad diety
ale znów doopa blada, bo robiłam małej obiad
tortellini ze szpinakiem, mozzarellą i czosnkiem polane masełkiem
i też zjadłam dość sporo :/
Nie przekroczyłam 1500kcal ale co z tego,
skoro zawalam pory posiłków, ich ilość że o wartościach nie wspomnę.
Na dokładkę jak zawsze po czekoladzie dostałam potwornego bólu głowy
i wzięłam podwójną dawkę leku 
(pomogło, ale nie mogę po nich spać 
a jak wezmę procha na spanie 
to na bank jutro znów rzucę się na słodkości!)

Od jutra dieta wg rozpisanego wcześniej planu
***


Moja bezsenność


***

    Ten wiersz pani Osieckiej jest jak moje małżeństwo ...


    Upij się ze mną na wesoło.
    Zechcesz coś chlapnąć, no to chlap.
    I niech raz się zamknie koło
    moich mężczyzn, twoich bab.

    Upij się ze mną na wesoło. 
    Zechcesz coś zburzyć, no to zburz. 
    I niech raz się zamknie koło, 
    jak przebaczać, no to już...

    Moje oczy zapłakane, 
    twoje szanse zmarnowane 
    i wydatki ponad stan, 
    jakaś pani, jakiś pan.

    Długie listy od tej pani, 
    przeprowadzki z walizkami, 
    jakieś nieba, czyje, gdzie? 
    niewesołe gwiazdy dwie.

    Nowi ludzie, nowe sprawy, 
    niebezpieczne gry, zabawy, 
    jakieś noce, jakieś dni, 
    nieudane rififi.

    I ucieczki do Podkowy, 
    zawracanie ludziom głowy, 
    odbijanie się od dna, 
    z jakąś ty i z tamtym ja...

    Upij się ze mną chińską wódką 
    i złotą rybkę dla mnie złów. 
    Życie zazwyczaj trwa za krótko, 
    chcesz coś powiedzieć - no to mów.

    Upij się ze mną za niewinność, 
    kilka zabawnych nieprawd złóż. 
    Zapominanie - miła czynność, 
    jak zapominać - no to już.

    Moi chłopcy, twoje baby, 
    i to życie aby, aby, 
    i to picie, nigdy dość, 
    i ta jędza - głucha złość.

    Nagłe wstydy i bezwstydy, 
    i uśmiechy - okryjbidy, 
    i pieniądze. Jakie, skąd? 
    Telefony. To był błąd.

    Długich kaców poniewierka, 
    kruchy talent jak iskierka, 
    samolotem nagle w dal, 
    do rozwodu - jak na bal.

    Jakieś listy, jakieś kwiatki 
    i ucieczki - gdzieś do matki. 
    Później klęski gorzki smak. 
    Przekonanie, że nie tak.

    Uprzątanie bałaganu 
    bez jasności i bez planu. 
    I tęsknoty - za kim że? 
    I powroty - takie złe...

    Agnieszka Osiecka, Na wesoło


******


    Kiedy Puchacz i Kicia wyruszyli w rejs życia

    W zgrabnej łódce groszkowozielonej,

    Wzięli w drogę parówki, duży zapas gotówki

I słój miodu z nalepką The Honey
Puchacz najrozmaitsze piosnki brzdąkał na cytrze
I tak śpiewał w kierunku Nord - West:
Kiciu, cudna osobo! Kiciu, życia ozdobo!
Urodziwą mą Kicią tyś jest!
Tyś jest!
Tyś jest!
Urodziwą mą Kicią tyś jest!

Kicia na to: Puchaczu, czułych strun potrącaczu,
Jakichż w pieśni twej żądz czuć gorączkę!
Jeszcze dziś się pobierzmy i do siebie należmy!
No tak, dobrze, lecz skąd wziąć obrączkę? 
Cały rok żeglowali, aż zamgliły się w dali
Drzewa Bongo, gdzie Ziemia Niczyja
A tam w poprzek na szosie Wieprzek stał czyli Prosię
Z kółkiem złotym wiszącym u ryja
U ryja!
U ryja!
Z kółkiem złotym wiszącym u ryja!

Drogi Wieprzku, czyś gotów za ten zwitek banknotów
Sprzedać kółko? - Odchrząknął im: Bierzcie.
Więc obrączkę już mieli i następnej niedzieli 
Indyk ślubem połączył ich wreszcie. 
A po uczcie z kapusty i plasterków langusty, 
Odłożywszy widelczyk do pikli
Puchacz z Kicią objęci całą noc bez pamięci
Szli w dal w blasku księżyca, aż znikli,
Aż znikli!
Aż znikli!
Szli w dal w blasku księżyca, aż znikli.

- Edward Lear
 
  • groszek305

    groszek305

    16 marca 2012, 14:17

    nutella ♥ ♥

  • ButterflyGirl

    ButterflyGirl

    16 marca 2012, 13:53

    Oj tam oj tam nie jest tak źle myślałam, że Ty zjadłaś co najmniej torta 5 kg heheh

  • mamaam1982

    mamaam1982

    16 marca 2012, 07:44

    lubie ten wiersz pani O. kochana noge juz na kopniaka naszykowalam wiec uwazaj tam za rogiem w kuchni bede stac, wrazie co poratuje sie tez ogłuszająca patelnia;) patrz kochana za siebie bo bede sie czaic;)

  • czarnadot

    czarnadot

    16 marca 2012, 01:37

    ee tak bardzo nie zawalilas! bedzie dobrze.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.