Wojtek siedzi w domu, bo źle się czuje,
jak to on mówi: "niemoc go dopadła"
a ja się wściekam.
Drażni mnie jego obecność ...
Odwykłam od przebywania z nim cały dzień
do tego narzeka i marudzi że w domu nieład,
że w szafkach w kuchni trzeba by posprzątać, że z małą wyjść
- a weź ją i idź a nie ględź człowieku,
albo sam posprzątaj jak Ci się coś nie podoba
- myślę sobie po cichu ...
Nie czuję się aż tak źle by całymi dniami leżakować,
ale też nie czuję się na tyle dobrze by brać się
za przedświąteczne porządki.
Na bieżąco sprzątam tylko swoją sypialnię, łazienkę na górze
i górny przedpokój z pokoikiem Zosi,
czasem pozmywam naczynia,
codziennie puszczam i rozwieszam 1 pranie
i gotuję obiad (czasem z 2 dań),
a wieczorem sprawdzam Oskara (zadania i mundurek)
i kąpię małą i nic więcej ...
No powiedzmy dwa razy w tygodniu idę na zakupy
z czego 1 duże no i wszystkie piątki spędzam w szpitalu
(nie całe, ok 4h + dojazdy = ok 8h)
Za mało? Wg mnie w sam raz na mój stan zdrowia.
Na tyle wystarcza mi siły i kładę się naprawdę padnięta spać.
Nie mam sił ani ochoty na wychodzenie z małą do grupy
choć wiem że powinnam, by miała kontakt z angielskim :/
Wolę posiedzieć z nią w domu, pooglądać tv, pograć, porysować,
pośpiewać, upiec ciasteczka dla taty itp.
Czy to źle? Sama już nie wiem ...
christii
15 marca 2012, 12:50Nic nie jest źle, jesteś chora i wcale nie musisz dalej wszystkiego i wszystkich oporządzać. Mój też siedzi wczoraj i mówi - o patrz ile tam jest kurzu... k**** mać! remont mamy człowieku, nie podoba się to sprzątaj, oczywiście pomyślałam nie powiedziałam. Co oni sobie wyobrażają.... nie jestem żadną cholerną sprzątaczką;) Trzymaj się kochana i dbaj przede wszystkim o siebie:**
ButterflyGirl
15 marca 2012, 11:21Jesteś świeżo po chorobie nie bierz wszystkiego na własne ramiona
agus2003
15 marca 2012, 08:50Groch ma rację, chory facet to masakra:))
groszek305
15 marca 2012, 00:24uuuuuu facet chory w domu to pewnie największy dramat :/
calineczkazbajki
15 marca 2012, 00:13ps a facet jak za długo siedzi w domu to faktycznie robi się nie do wytrzymania. Moze niech on jutro pojdzie z Zosią na play-grupę
calineczkazbajki
15 marca 2012, 00:11Robisz wystarczająco.Gotujesz codziennnie ? Ja gotuję na 2 dni a czasem jeszcze mrożę albo wekuje. Grupy Ci polecam , zacznij chociaz 1 dzien w tygodniu. Fajnie zeby miała kontakt z innymi dziećmi. Moj Synek jak widzi bawiące się dzieci - to jego buzia to samo szczęście :)
kolesmaro
14 marca 2012, 22:39Jesteś zmęczona chorobą i tym wszystkim. Potrzebujesz chwili dla siebie. Jesteś przecież tylko człowiekiem. Nie miej wyrzutów i tak dużo robisz. A więcej wyrozumiałości ze strony rodzinki! : *
iska211
14 marca 2012, 21:45to nie jest źle, a dobrze. robisz bardzo, bardzo dużo. Mąż mógłby sam z siebie wpaść na pomysł, ze może przydałaby Ci się pomoc-wyjść z małą czy posprzątać wspomniane szafki może, nic Mu się nie stanie. A Ty kochana dbaj o siebie i odpoczywaj jak najwięcej-żadne rzeczy do zrobienia w domu nie są ważniejsze od Twojego zdrowia. 3maj sie cieplutko
hanejowa
14 marca 2012, 21:43jest dobrze i więcej nie trzeba.... z małą podczas zabaw pogadaj po angielsku to też szybko złapie a facetom jak źle to niech se gosposię zatrudnią.... dbaj o siebie!!! buziam
czarnadot
14 marca 2012, 21:38kochana twoja corka i tak zlapie jezyk w locie :) najwiecej daje przedszkole.