Z butelki sączyć chcę abstrakcję
Zrobić skok w namiętność - na łeb
Dreszczy! Dreszczy deszczu mi brak
- Katarzyna Nosowska
Pół oddechu
Moje dzieci okropnie mnie dzisiaj wkurzają od samego rana ... ale to jedna z niewielu emocji które powodują jakiekolwiek drgania w moim smętnym, nudnym życiu ...
Nawet stres związany z mieszkaniem w Zabrzu, na dłuższą metę nie wywołał rewolucji w moim życiu i szybko przeszłam nad nim do porządku dziennego, czytaj codziennej, szarej, beznamiętnej rzeczywistości ...
Emocji mi brak, choć nie ukrywam że wolałabym by były to pozytywne doznania. A propos doznań to sypialnianych brakuje mi chyba najbardziej.
Czy to spowodowane jest działaniem leków antydepresyjnych czy może po prostu jestem potwornie nudnym człowiekiem (w myśl słów: "nudzą się tylko ludzie nudni")??
Menu:
Śniadanie: mały banan, kromka razowego chleba ze słonecznikiem, z masłem, serem wędzonym i salami, herbata z brązowym cukrem i cytryną, herbata z sokiem ananasowo-pomarańczowym na słodziku = 581,05 kcal
II Śniadanie: duże jabłko = 150kcal
Obiad: wrap z piersią z kurczaka smażoną na ostro, papryką, mixem sałat, pomidorem i sosem majonezowym potrawka rosyjska (kociołek, 200g) + ziemniaki pomieszane z kiszoną kapustą = 310kcal
Przekąska: 30g migdałów = 182kcal
Kolacja: kromka razowego chleba ze słonecznikiem, z masłem i pomidorem, jajko na twardo = 290 kcal dwa suche gofry = 400kcal, napój jabłkowy = 150kcal
SUMA: `1591,05 kcal
Dziwnie się czuję ... zamiast wrap zjadłyśmy z małą potrawkę "kociołek rosyjski - Łowicz"
W sumie zjadłyśmy pół słoika, więc na oko moja porcja wynosiła 200g, (ok 160kcal) a męczą mnie wyrzuty sumienia że nie był to wartościowy posiłek jaki zaplanowałam a przede wszystkim nieświeży, niezdrowy i chemiczny.
Salanee
1 marca 2012, 16:47Olcia, nie jesteś nudnym człowiekiem. Nigdy tak o sobie nie myśl. Stawaj codziennie przed lustrem i mów sobie, jaka ja jestem zajebista! Staraj się zmienić nastawienie do samej siebie... W naszym życiu przychodzą gorsze momenty, trzeba je przetrwać, zobaczysz gdy wkroczymy w wiosnę, wszystko się zmieni na lepsze. A dzieci, cóż... Mam bratanicę, to wiem, jakie trzeba mieć mocne nerwy, często mam dość, a nie mam jej 24 godziny na dobę :) Menu, nie zawsze jesteśmy w stanie żywić się idealnie. Ja unikam takich potraw ze słoika, chemia mnie przeraża, ale czasami gdy nie mam wyjścia też zjem, przecież po razie nic się nie stanie. Tak, więc uszy do góry :)
groszek305
1 marca 2012, 16:15całkiem fajne to Twoje menu:) i Moja Droga - nudę w każdej chwili można odwrócic o 180st:))))
ButterflyGirl
1 marca 2012, 14:12Olcia a Ty tyle czasu już dzielnie walczysz ... A ja Cię pamiętam ;P
NotMyself
1 marca 2012, 12:02Kochana az tak co do kcal nie licz:) Ja przez to sobie ,,poprzewracalam'' w glowie.Nawet cytryne w herbacie liczylam... Ale to dawno,dawno temu bylo. Czytalam o tej diecie i juz kiedys slyszalam wczesniej-bo kupilam zarodki pszenne,ktore sie w strukturalnej stosuje,ale taki po nich wstret mialam,ze sie bardziej nie wglebialam. Ech wiesz moga to byc tabletki,chociaz mi taki stan dosyc szybko przeszedl,teraz w sumie czuje sie w miare normalnie chociaz dalej placzliwa bywam. A emocji dostarcza mi jazda do pracy na rowerze w tym cholernym Londynie:) Sciskam mocno:** ps.moze jakis kurs? ale takie cos co by Cie interesowalo?
iska211
1 marca 2012, 11:33O jak widze nie ja jedna zwiekszylam liczbe kcal i dorzucilam pieczywo :-) co do emocji...kurcze u mnie tyle sie dzieje, ze chetnie sie podziele...choc moze jednak nie-wszak dzieje sie duzo, ale niestety wszystko dostarcza tylko mase negatywnych emocji wiec sie nie bede dzielic i unieszczesliwiac innych...3maj sie kochana cieplutko i wielu pozytywnych doznan zycze
Chicitaa
1 marca 2012, 10:20Chyba nie zrozumiałam tego cytatu :)