Witam Was kochane moje noworocznie :)
Postanowiłam dzisiaj przesunąć pasek, niestety w lewo.
Waga, mimo ogromnej dawki ruchu
i wzorowo trzymanej diety skoczyła 100g w górę
- czyli moja noworoczna waga to 60,20kg
Ze smutku i rozpaczy wchłonęłam na śniadanie kawałek potrójnie czekoladowego torcika który zapiłam colą light (322,25kcal więc niby tragedii nie ma)
Na obiad dzisiaj rolady z piersi z serem i czosnkiem
(panierowane i smażone), ziemniaki i mizeria
a na kolację bigos.
A OTO FILMIK JAK BAWILI SIĘ NASI ZNAJOMI
W CENTRUM, PRZY LONDON EYE
summer55
1 stycznia 2012, 16:08Dzięki i Tobie tez wszystkiego Naj w nowym roku! Nie mam opracowanej jakos specjalnie diety wege, będę improwizować. Już parę razy nie jadłam mięsa przez dłuższy czas więc trochę przepisów mam w zanadrzu.. A Twój obiadek brzmi pysznie!
beata2345
1 stycznia 2012, 15:58szczęśliwego nowego roku,
Kenzo1976
1 stycznia 2012, 15:56Smacznie u ciebie, a wagę masz jak z marzeń :) u mnie na obiadek byly ziemniaczki, brukselka z masełkiem i ryba smażona :) kolacyjka będzie białkowa, bo dbam o siebie :)))