Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14 czerwca 2011


Śniadanie:
jajecznica z szynką z piersi kurczaka, pomidorem i cebulką
woda 600ml
herbata Pu-Erh
II Śniadanie:
jogurt naturalny z łyżeczką otrąb, kubek herbaty Grzaniec z miodem
Obiad:
reszta z wczoraj (pół piersi z kury zatrzepane jajkiem z czosnkiem w rosołku Knorr)

Kolacja:
jogurt Activia light
pepsi light 200ml, woda 400ml, zioła na trawienie



Źle na mnie działają te dni warzywne - mam straszne wzdęcia, jestem nie do życia w dodatku mam ból brzucha (nie wiem czy to przez @ czy nie) i dobry humor diabli wzięli ... i jeszcze ten Marcin ...

do posłuchania: "Na szczycie" GrubSon
  http://www.youtube.com/watch?v=6BnT_wkuMBA 


  • Talusiia

    Talusiia

    14 czerwca 2011, 15:32

    to może spróbuj rytmu 1/1 ?? ja na nim jestem i kg ładnie lecą. .. dla mnie 5/5 byłoby katorgą ; PP

  • Asiupek

    Asiupek

    14 czerwca 2011, 15:20

    ach to rzeczywiscie Ci te roslinki nie sluza... Pewnie sie organizm do blonnika musi przyzwyczaic. A ile gram zjadasz w ciagu dnia?

  • zuzek33

    zuzek33

    14 czerwca 2011, 15:02

    czytalam ze jak sie je warzywa i sa wzdecia, to trzeba je bardzo pomalu i dokladnie rzuc. Ja tez jak jem same mam taki objaw, wlasnie paruje sobie zestaw warzywny i zaraz mam zamiar zjesc, i tez bede dlugo przezuwac. Co do Marcina, no coz, to los tak chcial :( niestety wplywu nie mamy. Trzymaj sie!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.