W końcu mam chwilę coś napisać, bo niestety w tygodniu ciężko wygospodarować czas i siły na komputer. Tak jak myślałam- nie jest łatwo połączyć dietę i uczelnię, ale trzymam się naprawdę nieźle. Posiłki nie później niż do 20, między 1000-1400kcal, trochę ruchu codziennie(wczoraj i dziś basen
)... ale niestety nie jem regularnie, bo po prostu nie pozwalają mi na to zajęcia. I pewnie przez to waga stoi w miejscu. Chociaż jestem z siebie trochę dumna, że odmawiam fast foodów, jedzenia i alkoholu o późnej porze- dla mnie to diametralna zmiana obecnego trybu życia, jakby ktoś rzucał palenie, więc to jest najistotniejsze- przy takich zmianach waga i centymetry na pewno prędzej czy później ze mnie polecą! Udam, że dzisiejszego ważenia nie było iii zobaczymy po weekendzie, w którym postaram sobie nie popuścić. Miłego dnia!
olka10011993
13 stycznia 2014, 09:07Trzymam za Cb kciuki:) Też postanowiłam nie jeść wieczorem. Ostatni posiłek jem do 19:)
Wracajacekilogramy
12 stycznia 2014, 23:22No właśnie- z alkoholem jet ciężko, choć ja chwilowo gram rolę "nadwornego kierowcy" na własne życzenie. Ale pokus jest sporo i wiem, że w koncu ulegnę. A jak się nie je pijąc, to alkohol bardziej "wchodzi". Ciężko jest...
Renfriii
12 stycznia 2014, 09:26Dziękuje za radę :) Postaram się myśleć bardziej pozytywnie :)
minikate
11 stycznia 2014, 18:42Nie martw się, mnie ważenie też zdołowało. Niestety nie ufam mojej wadze, dziś zamówiłam nowa. Myślę, że spadki nastapią prędzej czy później. Zdrowy styl życia musi przynieść efekty :)
pafnuk2
11 stycznia 2014, 16:17O tak znam ten tryb życia :). Mi najtrudniej jest zrezygnować z piwa, które bardzo lubię. No i z jedzenia po 20. Ale damy radę, kto jak nie my ;)? Trzymam kciuki! :)
Renfriii
11 stycznia 2014, 12:44Spokojnie, waga na pewno spadnie i super, że nie jesz fast foodów oby tak dalej!
typowa
11 stycznia 2014, 12:12Waga ruszy a Ty rób swoje :)