Teraz będzie na szybko :-)
Wczoraj kino " world war Z" z Brad Pitt. On taki dojrzały a ciągle pociągający:-)
Film świetny materiał Zombie, niestety w Polsce musicie z miesiąc poczekać na premierę.
Musze dodać że do filmu nachosy padły;-)
Dziś rano wstałam i miałam wyrzuty sumienia. Wzięłam się za bieg, 4 kilometry a później gimnastyka na dywanie.
Zjadłam 300 gr Karpatki i wole nie myśleć ile to miało kcal. Ale była to najlepsza Karpatka jaką jadłam w życiu.
Właśnie wróciłam z roweru, 20 km zrobione:-)
Dowody wkleje na końcu:-)
Dziś dużo kcal spaliłam ale też i dużo zjadłam. Tak mam ze jak ćwicze to później jestem głodna dwukrotnie
miłego weekendu życzę.. ja biorę się za porządki :-)
patrishiia
24 czerwca 2013, 20:31oj ładnie lecisz kochana ;-)
tirrani
23 czerwca 2013, 21:58o kurcze ile się tu porobiło:) rowerowe szaleństwo:) gratuluje nowego nabytku:) Fajnie,ze nie pijesz ,to bardzo rozsądne skoro starasz się o dzieciątko:) Hiszpania blisko:) zmiana klimatu czasem działa cuda:) Powodzenia Cudna Dziewczyno:)
klauduniek
23 czerwca 2013, 14:36Ej ja też od jutra się pilnuje i biegam codziennie chociaż te 2o min. trzeba w końcu się ogarnąć do cholery bo tak nie może być c'nie? No to dajemy tylko bez wymówek :D a jak nie wytrzymam to masz mnie opierdzielić od stóp do głów :D
klauduniek
23 czerwca 2013, 13:43Kochana pięknie ćwiczysz! :) I powiedz mi dlaczego Twoja waga stoi w miejscu? Bo na pewno nie uwierzę w to, że nadrabiasz słodyczami...A karpatkę też ubóstwiam :P Trzymaj się, buziaki :****
mrowka1984
23 czerwca 2013, 12:17ładnie dajesz czadu :) oj ładnie!!!