I mam nadzieję, ze to już koniec z nieprzyjemnymi niespodziankami. Skończył się październik i skończyły się wszelkie wypadki i inne głupie zdarzenia. Teraz czas na normalność.
Wczoraj byłam na basenie. Dziesiątego mam zawody pływackie i zamierzam w nich wystartować. Trening czyni mistrza, tylko mistrz wczoraj przepłynął 80 długości (2 km) i przez 79 się męczył. Poważnie jak zostało mi 20 to myślałam tylko o tym, żeby nie iść ma dno. Ale na torze obok pływali młodzieńcy, których komentarze „ty zobacz, ale zasuwa” kazały mi dopłynąć liczbę przepisaną. Jutro zaczynam pływać po 400 m • taki dystans na zawodach. Przed przerwą miałam poniżej 10 min. Rekord świata to to nie jest, ale jak na kogoś kto świętuje swój pierwszy rok od kiedy nauczył się pływać to całkiem przyzwoicie.
Dieta trochę się zagubiła. Wody prawie nic, a do tego słodycze w małych ilościach , ale prawie codziennie. Obiecuje poprawę. Waga 66,40 kg. Co przy okresie nie jest liczbą złą. Zobaczymy później.
Jeszcze tylko 6 dni i skończę a6w. Wyobrażacie sobie?!
Są trzy rzeczy, które planuje na listopad: waga do 74,00 kg, zdać egzamin, i wystartować w zawodach pływackich. Dużo to to może nie jest, ale chcę aby było realnie.
Dużo ruchu i wytrwałości.
miszutka
2 listopada 2006, 21:01Jaki z Ciebie świetny pływak. Bede trzymac kciuki za jak najwyższe miejsce w zawodach. Świetnie że pływasz bo to pomoże Ci w spalaniu kilogramków. Ze mnie jest taki pływak, że musze mieć grunt pod nogami to płynę a inaczej się boję. Kiedys nad morzem się topiłam i pozostał taki lenk, że jak wejdę głową pod wodę to mam uczucie ze się dusżę. Nieźle, ale cos niecoś zawsze się poruszam. Pozdrawiam rybko i płyń szybciutko jak strzała. Pa
cwikus
2 listopada 2006, 14:54Heh tez bym chciala sobie poplywac...niestety w moim miescie nie ma basenu;/trzymam kciki jesli chodzi o zawody...o dietke oczywiscie tez;Pa ja sie jakos trzymam...oby do konca!!pozderek:)
freak216
2 listopada 2006, 11:12hmm...na poczatek głupie pytanie poczatkujacej...o co chodzi z tym 6w??;> pierwsze slysze!;p no a po drugie to wielkie brawa dla tej pani za wytrwałość i sukcesy w tak pieknym sporcie!! pozdrawiam serdecznie!*
Jedrucha
1 listopada 2006, 23:48bravo !! jak przeczytalam o Twoim plywaniu to mnie troche zamurowalo! tylko rok plywasz a juz 2 km! gratuluje, jestes niesamowita. oczywiscie trzymam kciuki na zawodach i nie musisz martwic sie o diete przy taki ruchu na basenie. jak wiesz woda niezle wciaga :)) buziaki ! i daj znaka jak zawody
Antoya
1 listopada 2006, 23:38To chyba niezły pomysł z rozbiciem "szóstki" na tygodnie. Jutro spróbuję zrobić pierwsze podejście:) Trzymam kciuki za Twój sukces na zawodach!!! Buźka:)
jagusia1979
1 listopada 2006, 23:19ze wróciłaś troche czasu Cię nie widziałam. Pewnei miałaś mało czasu a dużó obowiązków tradycyjnie, ale dobrze że teraz odetchniesz. No to Kochana rozpoczynamy kolejny miesiąc... Ale ten czas leci
Anja25
1 listopada 2006, 21:41Dzięki za wsparcie. Tobie również życzę wytrwałości i sukcesów. Co do kijków to jest to jedyna rzecz jaką robię bez przymusu i z duuużą przyjemnością. Ale widzę, że i ty masz pasje. Pływanie, niestety nie dla mnie. Za szybko mnie męczy.Pozdrawiam>PA!
FredkaSmuutnoMi
1 listopada 2006, 21:36ja tez wlasnie zaczelam 6W kiedys juz robilam ale odechcialo mi sie w polowie ;/ narazie mam dopiero drugi dzien to mi sie jeszcze chce nie wiem jak bedzie pozniej... Bo ja nie daje rady po prostu tym cwiczeniom ;/ Przy drugij serii nie umiem sie juz z ziemii podniesc po prostu i nie chodzi o to ze mnie boli tylko NIE DA SIE heheh Zycze powodzenia ;)
kokainuska
1 listopada 2006, 21:19nie pozostaje nic innego niż 3mać kciuki :) postawiłaś sobie kilka celów ;) i z takim zaparciem na pewno je osiągniesz ;) życzę powodzenia ;)