Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy tydzień ..60 km do celu jeszcze.2440 km


W zeszłym roczku do kwietnia zrobiłem jakieś 1600km a potem wypadek samochodowy a potem złamany obojczyk na rowerze górskim na leśnych duktach no i walka o stołek prezesa udana uff i już po chorobie nie podjąłem wyzwania ale teraz się nie poddaje Hmm raz już  zaliczyłem 2500 km w rok i nie liczyłem przy tym ćwiczeń towarzyszących  .schudnąć duża rzecz ale to utrzymać ogromna a jak nie ma motywacji łatwo popłynąć 
no to zaczynamy-jedyne co mamy do stracenia to waga

  • inesiaa

    inesiaa

    12 stycznia 2014, 14:21

    Zeby w tym roku zadnych kontuzji nie bylo:) utrzymanie wagi to bardzo ciezka sprawa ale w zasiegu naszych dzialan:) nad kijkami rozmyslalam tylko, ze widze duzo biegaczy a na kijkach nikogo... trzymam kciuki:)

  • Arnodike

    Arnodike

    6 stycznia 2014, 17:51

    trzymam kciuki, powodzenia ;-)

  • barbra1976

    barbra1976

    5 stycznia 2014, 20:46

    kontuzje chodza po ludziach. ja zrobilam ponad 1300. ciekawe co wykrece w tym roku

  • Kasia3168

    Kasia3168

    5 stycznia 2014, 20:43

    Ostatnie zdanie twojego wpisu to swieta prawda. Kibicuje i mam nadzieje że dojdziesz do celu. Pozdrawiam Kasia:)

  • RybkaArchitektka

    RybkaArchitektka

    5 stycznia 2014, 20:38

    Milenka mówi już kilka słów po polsku i myślę, że tak zacznie mówić, ona będzie dwujęzyczna.. Komornik chałupy nam nie weźmie, bo nawet nie mamy mieszkania /wynajmujemy od państwa/.. Co do Polski....to jeśli już, przyjadę okazyjnie...nie tęsknię za krajem, a już najmniej za branżą krajową i polskimi firmami.. Pozdrawiam :-)

  • barbra1976

    barbra1976

    5 stycznia 2014, 19:22

    doszedles do fatimy w koncu?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.