Potwierdzam, że ćwiczenie z Chodakowską podnosi poziom szczęścia!!!
Od kilku lat nie miałam tyle energii i dobrego samopoczucia.
Do tej pory stosowałam tysiące wymówek, żeby tylko się nie ruszać, wszelka gimnastyka nie była dla mnie:) no może z wyjątkiem tańca, bo to po prostu kocham.
Zrobiłam sobie fotoki przed i będę porównywała!!
Spinam brzuszysko moje, kiedy tylko mi sie przypomni:):)
DorotaJ.
27 sierpnia 2013, 12:08super !!! endorfiny zrobiły swoje :))