....dziwne, wczoraj dodałam wpis i nie ma go!?
no trudno, przeżyję:)
Mija drugi tydzień kiedy zaczęłam idzie całkiem nieźle, choć czasami tak mnie kusi do słodyczy, a w szczególności do ciasta, że aż skręca, kiedy jednak przypomni mi się do czego dążę i jak będę wyglądała w czerwonej sukience ssanie staje się mniej uporczywe. To trochę jak z reklamą małego głoda.
Natomiast powoli robię się "uzależniona" od treningu z Chodakowską, kiedy wydaje mi się, że dziś nie dam rady odzywają się wyrzuty sumienia i wskakuje w adidasy, strój i do dzieła. Czuję się po nim tak rewelacyjnie jak już od lat sie nie czułam. Wczoraj do pracy jechałam moją mazdą ( tak nazwałam swój rower, nawet ma naklejki mazda ) zajęło mi to po 10,2 km w każdą stronę, a dodam, że od lat nie jeździłam na rowerze!!
Wracając miałam w sobie tyle energii i radości, że całą drogę pokonałam ze śpiewem na ustach (" Pokonam Siebie" Fill i Węgrowska ) śmiałam sie z siebie w głos ( bo ja nie potrafię śpiewać ) , dobrze, że to Holandia, tutaj nikt nie zwraca na to uwagi:) .... i jeszcze jedno, są widoczne efekty mojej krwawicy, a to jest najlepsza nagroda jaka może być!!! dziewczyny dopiero kilka dni ćwiczę ( zeszły tydzień 4 razy, ten tydzień 4 razy i 1 raz rower ) i juz czuję! i widzę! zmiany, nie tylko w moim ciele, ale przede wszystkim w nastroju i sposobie myślenia:):):) ...... niech tylko mnie to trzyma jak najdłużej!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Odnowa1711
30 sierpnia 2013, 23:07dziękuję dziewczyny za wasze słowa:) dzięki temu chce mi się trwać w tym postanowieniu:):) pozdrawiam cieplutko
DorotaJ.
30 sierpnia 2013, 22:58I ten stan będzie trwał tak długo jak tylko będziesz Ty chciała, a życzę aby jak najdłużej ! ...endorfinki potrafią uzależnić ;))
Marysiazlota
30 sierpnia 2013, 22:49...na słodycze polecam chrom, TY masz mazde ja kabrioleta :-) ....pozdrawiam holandie, córcia właśnie wróciła z Rotterdamu
Invisible2
30 sierpnia 2013, 22:43Super Ci idzie, ja też nie mogę wytrzymać bez Ewy! :)