Cześć kobitki, ja tak na szybko bo zaraz biegnę do pracy, a dostałam weny więc mówię a co mi tam jeszcze coś szybko skrobnę ;D
Są zwolennicy wyzwań są i też przeciwnicy którzy uważają że nie powinno się wyznaczać jakiegoś terminu na schudnięcie, ja stoję chyba po środku, ale na tym etapie odchudzania postanowiłam że za biorę się za jakieś wyzwanie ;D
Waga na dziś 74 kg a więc to co schudłam w ślimaczym tempie trzymam i wiecie co? Już nie narzekam, że wolno, że kiedy ujrzę szóstkę z przodu, (albo staram się nie narzekać ;p) itd. W końcu schudłam sporo, dość mocno oddaliłam się od tej strasznej dla mnie wagi 85 kg od 80kg która jest "moją" wagą , piszę że moją bo to waga którą najczęściej widziałam w przeciągu 5 lat własnie to 79-80 kg.
Teraz już tego nie ma, powinnam się cieszyć i cieszę, ale nie mogę osiadać na laurach.
oj zaczynam się rozpisywać;p a mam jeszcze 2 minuty, tak więc wracam do wyzwania o którym napomknęłam wcześniej.
Będzie to krótkie 3 tygodniowe wyzwanie, o którym napiszę więcej wieczorkiem,
start 24.03 koniec 13.04 Cel: waga 71 kg :D
3 tygodnie = 3 kilo
Wiem że nie jest to mało, ale czas podkręcić tempo, dawno nie schudłam tyle kilogramów w tak szybkim czasie (choć dla niektórych jest to norma;p) tak więc będzie to dla mnie mega wyzwanie ;)
Dobra kobitki, lecę do mej ukochanej pracy, buziaki
milunia0404
23 marca 2016, 09:47Waga do zgubienia w ramach zdrowego rozsądku więc trzymam kciuki aby się udało :)