Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co z tą wagą?


Cześć kochani,


Dzisiaj wpis z serii tych smutnych ;/

Wiecie czym mnie waga wczoraj ładnie przywitała?

0,6 kg na plusie ;/  Tak , dokładnie tak..


Nie frustrowałoby mnie to, gdybym średnio trzymała się diety i ćwiczeń, Natomiast to był jeden z lepszych tygodni jakie miałam pod tym względem, Trzymałam się diety, codziennie ćwiczyłam po godzinie czasu..

Nigdy nie miałam problemów  z hormonami, tarczycą, gdy trzymałam dietę to waga zawsze spadała, były to różne wartości ale zawsze na minusie, tym razem jest inaczej.

Trudno, najwidoczniej tak ma być, mogą być różne powody wzrostu wagi jak zbierająca się woda, zbilżająca się @, czy zwyczajnie rozbudowa mięśni..

Tak więc należy spojrzeć na to z przymrożeniem oka i dalej robić swoje a efekty na pewno przyjdą z czasem, potrzeba cierpliwości..



No właśnie, Cierpliwości, powiem wam że na szczęście z każdą próbą odchudzania nabyłam tej cechy ;)


Ale jestem tylko człowiekiem,  sama dokładnie wiem że czasem trzeba wziąć centymetr  w rękę a wagę kopnąć w kąt, uczę się tego..Mimo tego jak prawie każda odchudzająca się osoba pragnę zobaczyć efekt  moich starań szczególnie na szklanej.


Nie chce abyście pomyśleli że jest załamana wzrostem wagi, bo takie rzeczy się zdarzają jest to norma, do której ja zwyczajnie nie jestem przyzwyczajona, Jest mi jedynie delikatnie przykro jak przypomnę sobie ile wysiłku włożyłam w godzinne ćwiczenia ;)


Wiem że aktywność powinna być dla mnie czymś przyjemnym i powiem wam szczerze że powoli tak się dzieje, uczę się czerpać radość z ćwiczeń i myślę że małymi kroczkami w końcu ją pokocham..

Tak podkreślam że jadłam w moim mniemaniu zdrowo i ćwiczyłam , to pora napisać jak to wyglądało:

Codziennie  robiłam sobie mieszany trening:

20 min orbitrek + 20 min Hula-hop + 20 min interwały.

Co do diety były to:

4-5 posiłków dziennie, kaloryczność  na poziomie 1600 -1800

Starałam się jeść cukry proste czyli owoce w pierwszej połowie dnia, natomiast kolacja była zawsze posiłkiem warzywno-białkowym.

To tyle, jak na razie nic nie zmieniam, Od początku października schudłam 1 kg myślę że jest to w porządku wynik ;)


buziaki ;*

  • Innnna

    Innnna

    12 października 2014, 00:14

    cierpliwość to cecha którą wraz z każdą próbą odchudzania tracę co raz bardziej, podobnie jak wytrwałość ;/

  • blue-boar

    blue-boar

    11 października 2014, 14:25

    nie przejmuj się i walcz dalej :* poleci waga zanim się obejrzysz

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.