Wczoraj wieczorem, po przeczytaniu waszym komentarzy tak się wkur..łam na siebie samą, że wyciągnęłam rower z balkonu i pojechałam do Warszawy ... było grubo po 23..
przejechałam 25km, było zimno (ok4stopnie), wiał silny wiatr , do domu wróciłam po 1...
Dzisiaj rano od 9 na nogach , już jestem po porannych zajęciach, na 16 mam 2h w pracy , właśnie wcinam obiad :)
będzie dobrze... w weekend planuemy wycieczkę rowerową, szykuje się jakieś 60-80km , wszystko zależy od pogody i stanu mojej pupy :)
waga z rana 122,9 jest jakiś postęp, zmienię na suwaku, jak będzie poniżej 122 :)
miłego dnia i dziękuję za wsparcie ....
PS zrobiłam też 70 brzuszków.. od czegoś trzeba zaczynać :P
gagatek1986
3 kwietnia 2014, 23:50Wow tyle na rowerze? Szacunek... Nie ważne ile razy zclowiek upada wqzne ile wstaje! Chudniemy- innej opcji nie ma! Mi też ciężko idzie...
vicki267
3 kwietnia 2014, 23:12O wow 60-80km na rowerze to juz cos chyba masz mega wygodne siodelko;) mi przy 40km zadek plonie:D
Pigletek
3 kwietnia 2014, 21:54Wiem wiem, ale mój tata jest technologiem żywienia i pilnuje takich rzeczy :) Podobno jest OK :) P.S. 80 km na rowerze... będzie wypas :)
Pigletek
3 kwietnia 2014, 21:46Nie moja patelnia to nie wymienię :) Ale ona jest z czegoś co jest zdatne do użycia w takim stanie. Nie wiem co, nie znam się :) Rzadko coś na niej robię.
333kociaczek333
3 kwietnia 2014, 20:26Jeszcze trochę i Ty też będziesz biegać ::))
333kociaczek333
3 kwietnia 2014, 16:15Podziwiam za ten rower koło północy. Brawo kochana ! Tak trzymaj !
salispektra
3 kwietnia 2014, 15:59podziwiam, masz moc ;)
Invisible2
3 kwietnia 2014, 14:08Oj to nieźle poszalałaś z tym rowerem, oby tak dalej ;)
od132do80kg
3 kwietnia 2014, 14:1425km to nie jest duża odległość, ale uwierz .. było zimnooooo :))
emlu83
3 kwietnia 2014, 13:53Dasz radę, tylko pod żadnym pozorem nie mów, że Ci się nie uda :)