!!!APEL!!!
Wczoraj mnie zdemotywował wpis pewnej vitalijki. I niestety nie jest ona odosobniona. Jesteśmy tu po to bo się nabawiłyśmy, ładnie mówiąc problemów z wagą. Była to tylko i wyłącznie nasza wina i tylko od nas zależało, że siedziałyśmy na kanapie i pochłaniałyśmy wielkie ilości śmieciowego żarcia. I do tego to była motywacja tak??!! Tak samo też od nas zależy czy schudniemy. I nie zwalajcie winy na brak czasu, na zmęczenie po pracy czy szkole czy na zimę za oknem. Jak się czegoś naprawdę chce to się do tego dąży mimo wszystko. Takie proste porównanie: Napewno byłyście kiedyś zakochane, ale tak, że Wam przysłonił się cały świat. Chciałyście tej drugiej osoby tak naprawdę. Czy wtedy przeszkodą do spotkania było zmęczenie, deszcz, śnieg? Nie, a wiece dlaczego? Bo naprawdę chciałyście być z tą drugą osobą. I jeśli naprawdę chcecie schudnąć też musicie być gotowe na poświęcenie. Nic, co przychodzi łatwo nie jest tak naprawdę warte naszej uwagi. Treningi i zdrowa dieta kształtują nasz charakter. Tak, charakter- bo trzeba mieć cholernie silny charakter by dotrzymać słowa danemu samemu sobie. Łatwiej jest nam dotrzymać słowa każdej innej osobie niż sobie. Sobie pobłażamy, tłumaczymy się. Po co ja się pytam?! To dla siebie powinniśmy być najsurowsi, bo tylko my możemy zmienić siebie, jeżeli tylko naprawdę tego chcemy. Dlatego też wyrzućcie wszystkie wymówki do kosza i idźcie poćwiczyć. Latem, w skąpym bikini, z pięknie wyrzeźbionym, wyszczuplonym i opalonym ciałem staniecie przed lustrem i będziecie mogły powiedzieć sobie: "Dziękuję Ci, że byłaś twarda, dziękuję że się nie ugięłaś. Dziękuję za to nowe ja".
To tyle: Z prywaty nic nowego: biegam mimo śniegu i oprócz tego, że trzeba uważać żeby się nie zabić to jest magicznie:) Odżywiam się też zdrowo, czego efekty widać na wadze. Całościowy spadek z tygodnia zaznaczę jednak na pasku w sobotę.
Suri91
23 listopada 2012, 00:26Genialny wpis. :)
agusia903
18 stycznia 2012, 00:03Zgadzam się z Tobą!!! :)
YesYouCan
17 stycznia 2012, 23:44Masz zupełna rację. Twój wpis świetnie motywuje :)
Weronika8w
17 stycznia 2012, 23:33Całkowicie się z Tobą zgadzam - "chcieć, to móc" i żadne wymówki nas nie wytłumaczą i same za nas nie schudną :) Dałaś mi jeszcze większą motywację! :)
LillAnn1
17 stycznia 2012, 23:07Dam znać jak po kilku dniach z tymi tabletkami,masz racje,wiele osób je poleca. Ja sie skusiłam tym,ze jedna vitalijka je stosuje i jest baaaardzo zadowolona z ich efektów,bardzo jej pomagają w utrzymaniu zachcianek w ryzach i też jej dodają energii. Po pierwszym dniu stwierdziłam,ze faktycznie dodają mnóstwo energii. Tylko kup je sobie na Allegro w aptece,która ma najwieksza sprzedaż bo w zwykłych aptekach na mieście kosztują nawet około 50zł a to zdzierstwo straszne!!
Maarchewkaa
17 stycznia 2012, 21:06brawo kochana :) popieram.
ewela22.ewelina
17 stycznia 2012, 20:48racja!!!!!! kochana jestes wielka!!! jestem za toba:*
GinaCarano
17 stycznia 2012, 16:00so true!!!
Luiza88
17 stycznia 2012, 15:56SUPER:D zuch dziewczyna! podziwiam! ja nie mam duzo do zrzucenia ale wiem ze tez powinnam cwiczyc..;/ Jesteś wielka ;D
agatep
17 stycznia 2012, 12:53mój ulubiony wpis od nie wiem jak dawna! chyba muszę tu zajrzeć za każdym razem i przeczytać to gdy tylko będę miała jakieś wątpliwości! motywująco to ujęłaś. dzięki :*
NiCooLa25
17 stycznia 2012, 12:26Dokładnie!:):D Genialnie to ujęłaś:) Działamy!:)
sloneczkoko
17 stycznia 2012, 12:07Znakomicie to wszystko ujęłaś!Muszę sobie wziąć do serca Twój dzisiejszy wpis.
yagnaya
17 stycznia 2012, 11:14Wiem sama po sobie, że jak się chce, to można. Bez względu na wszystko inne. W latach 2007-2008 intensywnie ćwiczyłam. Nieważne, czy padało, czy miałam okres, gorączkę, mało czasu. Ćwiczenia były najważniejsze. Czułam się i wyglądałam świetnie. No, a w 2009 coś mi się w główce poprzestawiało i przestałam trenować... Zabieram się za siebie znów. I się nie poddam.
ChangeMyself
17 stycznia 2012, 11:11Świetny wpis , bardzo pasuje do mojej sytuacji ... Cieszę cię niezmiernie , że do Ciebie zajrzałam :)
marta0106
17 stycznia 2012, 11:09Dobra motywacja! Muszę to sobie przypomnieć gdy będę chciała "zgrzeszyć" ;)
KasienkaFMI
17 stycznia 2012, 11:08dziękuję Ci! :*
aneczka24055
17 stycznia 2012, 11:04Mądra Kobieta! Dobrze gada! Polać jej ;) Kurcze chciałabym żebyś była moim cieniem powtarzała mi to co napisałaś w chwilach zwątpienia. A jeśli chodzi o te biegi to jestem pełna podziwu. W jakich Ty butach biegasz po tym śniegu ;P