Wczoraj byłam u rodziców żeby zagłosować:) Podchody kolo wagi robiłam wielkie bo bałam się, że po tylu staraniach waga nie będzie taka jakbym chciała i, że się rozczaruję. W końcu się zmusiłam i co zobaczyłam?? 62 kg w następujących okolicznościach- byłam po śniadaniu, obiedzie i deserze;) Nie byłam na kibelku od piątku, i byłam przed @ bo dzisiaj dostałam. Niesamowicie się cieszę:) Przygotowania do maratonu idą pełną parą:) Jestem już w stanie przebiec ok. 10 km bez przerwy:) Mam nadzieję, że u Was równie dobrze a może i lepiej:) Ściskam Was mocno bo dzisiaj zimno to każdy ścisk mile widziany;)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
lubieszpilki
13 października 2011, 17:02No tak, Polska to nie Hawaje ;))) :P Ale i tak piękny wynik - póki co 1,5 godziny biegu wydaje mi się rzeczą totalnie nie osiągalną ;-)
lubieszpilki
13 października 2011, 14:03Jeszcze raz dzięki ;) Bardzo mi pomogłaś!!! Podniosłaś na duchu i dałaś do myślenia ;))!!! A co wagi to... WOW ;)))) Jesteś świetna i tyle. A w ile przebiegasz te 10km?
kawalbaby
13 października 2011, 10:22Dzielna jesteś. Nic tylko pozazdrościć. Pozdrawiam i wracam do Was.
iglaigla
10 października 2011, 11:42ze sobie pykasz ot tak 10kilometrow bosz kobieto ja to bym sie czolgala za toba chyba
FatLollipop
10 października 2011, 09:53ŁAŁ gratuuuulacje, cieszę się razem z Tobą, chyba motywujesz nas wszystkie :)