Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zakochana?...
29 lipca 2011
Wiecie co? Najpierw muszę Wam powiedzieć, że od dwóch lat jestem z moim J. i mieszkamy razem;) Raz jest dobrze, a raz źle, jak to w związku. Niestety nie mamy wiele wspólnych zainteresowań, słuchamy innej muzyki i ogólnie trochę się różnimy. Właśnie kończę kurs na prawo jazdy no i mam super instruktora, który mnie urzekł. Czekałam z niecierpliwością na każde jazdy. Mamy takie samo podejście do życia, poglądy, lubimy te same rzeczy. Dogadujemy się bez słów. Świetnie się przy nim czuję od samego początku...Niestety chyba zostawie to tak jak jest. 8 sierpnia mam egzamin, wtedy zobaczę go po raz ostatni. Na samą myśl serce mi pęka. Nie mam pojęcia co mam robić;/ Zadurzyłam się jak nastolatka....Podpowiedzcie mi coś...:(
aziutkowa
19 stycznia 2012, 09:54Ahhh, ja też tak miałam ze swoim :P ale tylko kilka dni:) Stary był :):)
obwarzanka
30 lipca 2011, 10:23Ahh Ci instruktorzy ! Lamia serca swoim kursantkom no ! :D A tak na powaznie, to fajnie, ze fajny instruktor, przynajmniej milo i sie jezdzi ;) Mysle, ze w Twoim przypadku to zauroczenie. Ja bym dobrze przemyslala kazdy krok, bo moze nie warto psuc terazniejszego zwiazku dla czegos, co moze wydawac sie tylko zludzeniem ? Pozdrawiam :)
jamida
30 lipca 2011, 08:16róźnica wieku taka sama jak u ciebie tak samo ma dziewczyne.......... jednak moja miłośc do mojego faceta wygrała. mysle ze tylko zauroczyłas se
slim19
29 lipca 2011, 22:24jesli chcesz byc z J i byc szczesliwa i bez obaw to powinniescie znalezc jakies wspolne hobby razem plywajcie, zapiszcie sie na kurs tanca albo sciane wspinaczkowa :) a jesli nie wiazesz z nim przyszlosci to "wez" sie za instruktora, ale J musial cie czyms zauroczyc chyba da sie to odnowic:) warto pielegnowac uczucie:)