Nio więc dzionek zaczęłam dobrze.Dużo ćwiczeń z Mel B,zdrowe jedzonko i do czasu jak poszłam do pracy Wchłonełam ciastka i czekoladę i znowu przegiełam
Nio cóż jutro jest nowy dzień i nowy początek.Więc obiecuję,chociaż możecie nie wierzyć,ale muszę wziąść dupkę w troki jak to się mówi i znaleść moją MOTYWACJĘ i zacząć od nowa!!!
Jutro nadchodzę z dietą i ćwiczeniami,więc Ty zły diable który siedzisz w moim umyśle i ciele już się bój,bo raz dwa cię przegonię!!! I nie ma,że boli,bo bez bólu i wysiłku nie ma rezultatów!!! A do póki nie osiągne wymarzonej wagi drogie słodycze żegnajcie!!!
Moje porażki z dnia na dzień zaczynają mnie irytować i bardziej motywować!!!
Idę nynać.
Dobranoc
nusia877
24 czerwca 2013, 00:14Będe walczyć!!!!!!!! Cholera ta motywacja haaaaaalo gdzie poszłaś....???
WildBlackberry
22 czerwca 2013, 00:50to jak w pracy sa slodycze, to postaw je gdzies daleko, bo jak trzeba sie pzrejsc po slodkie, to juz czlowiekowi sie nie chce :P Jezeli nie zrobisz sobie abstynencji od slodyczy, to ciagle bedzie cie ciagnelo. Najgorsze sa pierwsze dni, bo cukier jest uzalezniajacy i wlacza sie tryb "narkomana na glodzie". Potem leci, bo organizm powoli wraca do normy. Dobrze tez byloby jakbys pilnowala posilkow :) skoki cukru tez czesto doprowadzaja do chętek na slodkie. Poziom cukru w organizmie powinien byc unormowany, wtedy nie bedzie zachcianek :)