Nio i stało się,nie wytrzymałam dzisiaj tak dwa dni przed okresem,zmęczenie,stres i wkońcu zaczęłam.Wmuciłam już czekoladę i chipsy,a jeszcze pizza na mnie czeka..... Jaka ja jestem zła na siebie.Jestem beznadziejna.Wszystkich tu pouczam,żeby się nie dali,a Ja co najlepszego zrobiłam?Tak,poddałam się pokusie.....Mam ochotę zapaść się pod ziemię,kiedy piszę tą notatkę.
Koniec z tym od jutra stawiam na swoim!!! Mam nadzieję,że dwa dni biegania i intensywnych ćwiczeń pozwoli mi zrzucić to co właśnie w siebie wepchałam.Koniec z tym objadaniem!!! Nawet mój facet mówił,że tak mi ładnie szło i tyle ćwiczeń i teraz to poszło na marne,a Ja go jeszcze namówiłam na pizze! Już chyba zapomniałam,że ostatnio płakałam przy mojej początkowej wadze,a teraz zrzuciłam parę kilo i mi odbiło!!!
OD JUTRA KONIEC!!!!
DUPA W RUCH,CIAŁO W RUCH I ZACZYNAM DALEJ SWOJĄ DIETĘ!!!!
Wy też tak macie Dziewczyny? Takie napady jedzenia?
Pozdrawiam ze smutkiem na twarzy
Nie popisałam się
nusia877
21 czerwca 2013, 11:56już po ćwiczeniach :-) bezimienna dzięki za wsparcie :-) i motywacje :-)
Hanus3
21 czerwca 2013, 08:31No i jak tam nastroje dzisiaj?
nusia877
20 czerwca 2013, 22:59Kochane jesteście Dziewczyny :-* co ja bym bez Was zrobiła.Jeście wspaniałe :-* dziękuje z całego serduszka za wsparcie :-*
Hanus3
20 czerwca 2013, 22:02Nie przejmuj się tak,to przecież nie koniec świata.Najważniejsze,żebyś dalej nie popłyneła...Bierz się od jutra za siebie.Będzie dobrze! A poza tym pamiętasz?Sama mi niedawno pisałaś,że od czasu do czasu można sobie pozwolić na małe szaleństwo.Nie dajmy się zwariować kochana! Głowa do góry.No już - uśmiech i do dzieła! trzymam kciuki.
spioszek16
20 czerwca 2013, 20:04czasem jeden dzień takiego wyluzowania pomaga i podkręca metabolizm :) grunt to wrocic jutro na dobra droge !!
Supermegafoxyawesomehot
20 czerwca 2013, 20:02okres naprawdę potrafi namieszać w diecie, w życiu w ogóle ;), ale nie ma co się załamywać. Ważne by wiedzieć dokładnie kiedy okres nadchodzi, i uświadomić sobie, że za ten wilczy głód odpowiada zbliżająca się menstruacja. Dodatkowo przygotować pyszny posiłek, który zaspokoi zmysły - lubisz wtedy bardziej słodkie? czy słone? a może słodko słone? Upiecz ciasto (najlepiej takie z owocami, ma stosunkowo mało kalorii, i można do niego użyć oleju/oliwy zamiast masła) dodatkowo pasek gorzkiej czekolady i łyżka masła orzechowego. Całość (spory kawałek ciasta), czekolada i masło orzechowe dadzą jakieś 600-700 kalorii, maksymalnie 800 kalorii. A wartość odżywcza całkiem spoko (zwłaszcza jeśli użyje się zdrowszego zamiennika mąki pszennej lub białego cukru). W każdym razie, absolutnie odmów sobie chipsów i zamawianych potraw, rusz 4 litery i zrób ją sama (lub wybierz gotowy spód). Użyj białej mozzarelli zamiast sera żółtego. I zajadaj się. Pizza wielkości talerza obiadowego ma 600-900 kalorii (w zależności od dodatków). Albo grahamka zapiekana z mozzarellą, pieczarkami, pomidorem, plastrem szynki jeśli jesz mięso, oliwkami - mniam - to jakieś 400-500 kalorii W zbilansowanej diecie można jeść sporo. Najwazniejsze że nadwyżki zawsze można spalić dodatkowa aktywnością - np. sprzątanie. W domu nigdy nie jest za czysto ;) Ćwiczenia siłowe zostaw na po okresie. Sorki za długi komentarz...