Poszło. Niby tylko 0,4 ale ja wiem, że poszło więcej, bo kiedy zaczynałam dietę to miałam już 106 na wadze. Spada tak szybko jak rośnie. Oby tak dalej.
Zastanawiam się tylko jak ja przetrwam święta u teściowej. No ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Będę ćwiczyła silną wolę :)