No cóż... Zaczynam ponownie. Za dużo mnie wszędzie;/
Przeszkadza mi brzuch, nie mogę się ruszać tak jak chcę, jest mi ciężko i ciągle chodzę niewyspana;(
Ale też zdaję sobie sprawę że to tylko i wyłącznie moja wina bo się zaniedbałam;( praca siedząca, lodówka zapraszająca do zrobienia sobie czegoś do jedzenia i słodycze;/ No i brak ruchu, bo jedynie co chcę po pracy to znowu siedzieć;/
Rozpisałam sobie dietę na tydzień do przodu. I zaczynam się ruszać ponownie.
Cel: min. 10 000 kroków/ ćwiczenia
Cel jedzeniowy: mż:)
A jak u Was?
Marzy mi się, żeby w wakacje byc szczuplejszą i nie mieć oporów do pokazania się w kostiumie...
Mirin
9 stycznia 2023, 20:25Zapraszam do grupy na pogaduchy i po motywację