Jestem tu trzeci raz... Jak coś zrzucę to odpuszczam i powraca do mnie ze zdwojona siłą...
Teraz waga wskazuje o zgrozo! 122 kg Dumna z siebie nie jestem nie zamierzam się też tłumaczyć, że problemy, że zdrowie, że takie tam bajery. Zawaliłam nie po raz pierwszy i tyle... Wracam z nową motywacją. Nie wiem czy dam radę, bo wiele razy sobie to obiecywałam, ale mam nadzieję, że tym razem się uda.
Dzisiaj dostałam jadłospis Nowa Smacznie Dopasowana tak więc zaczynam od jutra (jak zawsze)
Zamierzam także ćwiczyć na początek coś rozciągającego, żeby obudzić ciało
Mam nadzieję na wsparcie z Waszej strony ja ze swojej służę radą i pomocą