Wczoraj słoneczko i +14 na termometrze. Z utęsknieniem czekam na wiosnę. Kurtka zimowa którą kupiłam jesienią jest teraz na mnie dużo za duża. Czuję się jak w namiocie, ale muszę przetrwać w niej te kilka tygodni. Ciężki ten rok będzie w ubrania bo figura się zmienia. Wg mojego planu na vitalii w dniu moich 40 urodzin w listopadzie osiagne cel.Zawzielam się żeby tak było choć trudno wyobrazić mi siebie jako szczupłą osobę bo zawsze miałam za dużo ciałka.
Kupiłam dziś mój ulubiony chlebek- ciemny, ciężki, na miodzie i kminku. Musze po niego do piekarni pomykac i kosztuje 5,20 za kilka kromek. Pycha. Moja córa tez go lubi bo jest słodkawy. Jak na złość na śniadanie omlet z owocami, chleb poczeka do kolacji.
emdzajna
28 stycznia 2016, 21:19Co do kurtki mam podobnie kupiłam dokładnie 5 grudnia i była strasznie dopasowana, a teraz? Na brzuchu luz wszędzie luz hihih. Czeka nas totalna zmiana garderoby ale dobrze, że to na te mniejsze rozmiary, a nie większe :D.
TLUSTA-asia
28 stycznia 2016, 19:55zazdroszcze ci,to piekne uczucie jak tak wsztrsko wisi,powodzenia i gragtki
annaewasedlak
28 stycznia 2016, 14:01Daszrade ja kiedy zakładałam pamiętnik w lipcu marzyłam wtedy by ważyć 79 kg - było to dla mnie wtedy wirtualne- a jednak . Wierz ,ze możesz.
kjujik10
28 stycznia 2016, 09:34Witam ciężko z ubraniami będzie ale za to jaka przyjemność odkładać te za duże a wchodzić w te mniejsze każdej z nas tego życzę +15 st też chce!!! U mnie tylko +8 było Udanego i Miłego Dnia życzę