Jak ja się cieszę, że tu trafiłam :))))) Nareszcie mam ochotę schudnąć- fajny jadłospis i jeszcze fajniejsze kobitki.
Dziś z ciekawości na wagę stanęłam (pomiary w sobotę) -10kg :))))))))))))))))
Jeżeli w tej chwili u Was zatrzęsła się ziemia to ja -mały słoń skacze do góry z radości.
Obawiałam się, bo przez ostatnich kilka dni podjadałam ( starałam się zdrowo). A to więcej kurczaka niż w przepisie, a to bułeczka grahamka lub kromeczka chleba z czymś co było pod ręką, a to kawałek sera żółtego albo kiełbaski drobiowej lub krakowskiej, trochę twarożku wiejskiego, nasion zawsze daje więcej niż w przepisie i czasem podjadam luzem, banana tez zawsze daję całego a nie pół (no chyba że córka jest w domu to dojada) , no i moja ostatnia pasja - miód.
A jednak waga poszła w dół :)))))))))) więcej niż się spodziewałam
EfemerycznaOna
4 lutego 2016, 20:28Brawo ! cudownie Ci idzie. Moje wielkie gratulacje.
kjujik10
27 stycznia 2016, 15:24Moje gratulacje!!! Oby tak dalej pozdrawiam Marta
TLUSTA-asia
27 stycznia 2016, 09:03gratki jestem w szoku ja tez tak chce a napisz co jadlas mniej wiecej
NOWA.JA.JOANNA
27 stycznia 2016, 09:24Asiu to co w jadłospisie z smacznie dopasowanej + te grzeszki o których mówiłam. W smacznie dopasowanej głównie jem : na śniadanie twaróg, z jogurtem i warzywami (np rzodkiewka, ogórek, oliwki, szczypiorek, pomidor) i chleb razowy II śniadanie : zazwyczaj koktaile z owoców lub owsianki z owocami, obiad: makaron , ryz lub kasza z warzywami, czasem z mięsem z kurczaka lub indyka, kolacja: kanapki z chleba razowego z warzywami, czasem z szynką lub sałatki Bardzo mi smakują pasty z warzyw do chleba .
daryjka0410
27 stycznia 2016, 08:03jak Ty to zrobiłaś????? 10 kg w 25 dni?????? ja też tak chcę! buuuuu
NOWA.JA.JOANNA
27 stycznia 2016, 08:15Sama jestem w szoku bo jem w zasadzie to samo co wcześniej , no może z wyjątkiem słodyczy i zamieniłam ryz i makaron biały na brązowy. Tajemnica chyba tkwi w 4 posiłkach (+ podjadki małe) a nie w 2 jak było wcześniej . Najśmieszniejsze jest to że wtedy byłam albo głodna albo nażarta (tak tak nazywajmy rzeczy po imieniu) Teraz cały czas jestem lekko najedzona i czuje się super. Podziwiam Was że ćwiczycie, ja jestem mały leń :( ale obiecuje że od wiosny wskakuje na kochany rower, do pracy będę chodzić piechotą (ok 45 min szybkim tempem) a w wolne weekendy będę pieszo zdobywać góry- taki ruch to ja lubię