Dzień zaczął mi się nie bardzo, bo tak mnie jajniki bolały, że myślałam, że padnę. W gruncie rzeczy na @ wyczekuje nadal, ale te bóle to znak, że jest coraz bliżej. Pewnie zawita jutro, albo w czwartek no najpóźniej w piątek. Mimo tego póki co wzrostu na wadze nie ma i dalej widzę siódemeczkę z przodu. Oby tak dalej!
Zjadłam śniadanie i czym prędzej wzięłam się za robienie ciasteczek, by na przyjście @ czekały już w gotowości. Co ja w nich nakombinowałam to głowa mała Co rusz coś dodawałam, ale stanęło na tym, że zawierają w sobie: płatki owsiane, jabłka, miód, aromat migdałowy, suszoną żurawinę, bakalie, sodę, proszek do pieczenia i na koniec po upieczeniu na wierz dałam startą gorzką czekoladę, bo w szafce jakiś cudem znalazłam dwie kostki A! I zapomniałabym na wierzch jeszcze posypałam cynamon Mówię Wam takich zapachów narobiłam w domu, że czuć do teraz, a piekłam je rano
Tak czy inaczej słodyczom się nie dam i pokazuje im tak o
I na koniec macie zdjęcie moich ciasteczek. Wiem, wiem! Nie wyglądają, ale jak ja to zawsze mówię - to nie ma wyglądać, tylko dobrze smakować, a w to akurat nie wątpię Mi już ślinka cieknie! Na obiad pozwolę sobie jedno ciasteczko zjeść delektując przy tym herbatką zieloną, której już dawno przez te upały nie piłam.
Mam nadzieje, że moje najbliższe dni nie będą tak wyglądały!
Trzymajcie za mnie kciuki! Ja za Was też będę, bo przecież wszystkie damy radę! Co do jednej, bez wyjątku! Nigdy o tym nie zapominajcie!
PS. Jakieś dziwne rzeczy się ostatnio u mnie we wpisach dzieją. Jak nie rozwala mi się wpis i wygląda całkiem inaczej niż przed dodaniem, to jeszcze czcionka nie zmienia. Ciągle daje pogrubioną, a po dodaniu wpisu jest normalna - dziwne!
hwhwhw72
13 sierpnia 2014, 09:25uwielbiam takie ciasteczka, ajakies proporcje można poznać? :))
nowaja2014
13 sierpnia 2014, 11:54Propozycje odnośnie ciasteczek? W zasadzie wszystko można do nich dodać co tylko się chce. Nie ma tak jakiś specjalnych ograniczeń :)
dodi13
13 sierpnia 2014, 07:33Penie, że damy radę:) Ciasteczka wyglądają kusząco. A zdjęcie motywujące do zachowania umiaru rewelacyjne..hehehehehe...akurat jakbym siebie widziała 33 kg temu;)
nowaja2014
13 sierpnia 2014, 11:53Gratuluję takiego spadku! Mam nadzieje, że i ja się takiego doczekam :)
aleschudlas
12 sierpnia 2014, 23:01chyba sobie jutro takie zrobię :3
nowaja2014
13 sierpnia 2014, 11:52Polecam, bo są świetne :)
lolo16
12 sierpnia 2014, 21:01I jak tam ciasteczka?:)
nowaja2014
13 sierpnia 2014, 11:52A dziękuję bardzo dobrze :) Zapakowane czekają na czarną godzinę :D
aiishha
12 sierpnia 2014, 19:53Ciekawe te ciasteczka, i o wiele zdrowsze niż sklepowe:)
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 20:06I takie każda z nas powinna jeść :)
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 16:45Ja też widzę pogrubioną czcionkę:) Ciasteczka musza byc pycha:D ja jestem antytalenciem do pieczenia ale może akurat tez cos skombinuje z moich płatków:D
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 16:56A ja dalej nie widzę. Są pycha! Na pewno Ci się uda, te ciasteczka nie da się nie umieć zrobić :) Są proste i szybkie :) Ja ogólnie żadnych ciast ani ciasteczek też nigdy nie piekłam :D
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 17:00To coś Ci portal psikusa płata bo widzę wszystkie Twoje wpisiki tak ładnie pogrubione:D Kurcze to jak kiedyś coś zmajstruję przy piecyku to się tez pochwalę! A co!!:D
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 17:24Haha, a ja właśnie już od kilku wpisów pogrubienia nie widzę :) Może się, to zmieni lada dzień :D Kurde tak chwaliłam moje ciastka, a przypiekałam je drugi raz, bo od spodu, były trochę rozpaćkane niektóre i ustawiłam na 250 stopni ze 180 i się z deka przypaliły trochę, ale za to już nie są rozpaćkane od spody tylko ładnie od papieru odeszły :D
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 17:46haha:D ale takie z lekka przypieczone sa ponoć lepsze:D
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 17:50Ja nie lubię ani przypieczonych, a tym bardziej zjaranych :D Chociaż to może to nie jest przypalone, a czekolada, bo w sumie to tylko z wierzchu jest takie czarne jakby spalone, a pod spodem jaśniutkie :D
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 17:54Mmmmm narobiłaś mi takie ochoty na słodkie,że wcinam czekoladę;) gorzką;) 2 kosteczki:D 3:) nie moge czytac wpisow kulinarnych haha;)
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 18:01Haha przepraszam :D Ja też walczę ze słodyczami :( Już drugi raz dzisiaj miałam ochotę wziąć wafelka, a w kuchni podłe stoją i do tego kolejna czekolada zawitała (nie moja oczywiście) :( Póki co to ja wygrywam i piję koktajl. Wrzuciłam do blendera kefir z truskawkami, bo wrzuciłam do zamrażalki jak był sezon bym miała właśnie na takie okazje i tak sobie teraz piję :D
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 18:05Ja zaraz sie wkurzę i pójdę zjeść kolację haha;) Super,że się nie dajesz:D pamiętaj cuuukier z wafelków to ZŁOOOOOO;)
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 18:09Oj kochana przy Twojej figurze, to możesz sobie pozwolić bez obaw :) Niby to wiem, ale chęć silniejsza :( W sumie nie silniejsza, bo póki co to ja wygrywam :D Ale ciekawe jak długo.
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 18:11Schowaj je gdzieś głeboko a najlepiej poproś rodzinę by były pod jakimś prądem:D ;) Ojj czasami sobie pozwalam ale to rzadko;) wole nie kusić losu i trzymać póki co moją wagę,żeby się za bardzo nie rozhulała;)
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 18:18Jak na złość dzisiaj u mnie słodyczy jest pełno. Wafelki, które kuszą od kilku dni, kolejna czekolada, cukierki czekoladowe z nadzieniem, pierniki czekoladowe. I to wszystko teraz, kiedy mam takie dni :( W sumie moja mama w czasach młodości była pulchniutka, a teraz szczupła jest. Może będę miała tak samo jak ona :D Racja nie ma co folgować, bo utrzymanie wagi, to dopiero wyczyn.
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 18:41To widzę,że masz nie sprzyjające warunki jeśli chodzi o słodycze! ale pokaż,że jesteś dzielna i się nie daj tym potworą;) ojj tak zgubienie kilogramów to jedno,utrzymanie ich to drugie:) też ciężka praca;)
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 19:04Oj tak, jeżeli chodzi o słodycze, to u mnie w domu ich nie brakuje. Mój brat z ojcem mogliby jeść je ciągle, ale oni w porównaniu do mnie mogą jeść i jeść, a są i tak szczupli. Szkoda, że ja tak nie mam :) Myślę, że utrzymanie wagi jest jeszcze trudniejsze.
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 19:26Mój chłopak tak ma wcina co popadnie i waga ani drgnie do przodu:D
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 19:40No i gdzie tu sprawiedliwość?! :D By kobiety zdecydowanie mamy gorzej :D
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 19:45Zawsze powtarzałam,że mamy przerąbane:D okresy-sresy;) ciąże,cellulit:P faceci na to zlewają;) nie znam żadnego,który przejmowałby sie cellulitem:D (ejj to chyba dobry temat na post) ;);)
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 20:06Powiedziałabym nawet, że świetny :D Faceci z reguły nie przejmują się tym, ani że im bęben odstaje. Nigdy takiego nie znalazłam, który by się przejmował do momentu jak byłam na jeziorem. Kolega siostry w sumie mój też nie chciał się za nic w świeci rozebrać. Zaśmiałam, że go wciągnę do wody i serio bym to zrobiła, Tak tego przestraszył, że wstał ubrał buty i poszedł pod pretekstem, że źle czuję. Potem powiedział, że wstydzi się tego jak wygląda, że nie akceptuje swojego ciała. Fakt faktem jedynie ma brzuch ale to zasługa mc donalds'a. Powiedział, że musi się odchudzić i w szoku jestem, bo dotychczas nie znałam żadnego, by się odchudzał. Fakt faktem pamiętam go jak był szczupły. Był wtedy mega przystojny :) Teraz też jest, ale już nie tak jak wtedy kiedy był szczupły. Wiadomo nadmiar kilogramów jednak swoje robi.
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 20:11A faceta nawet z brzuchalem też nie znam co by się wstydził paradować:D moi kumple czasami z piwnym szesciopakiem;) rozbieraja się na basenie bez zadnego skrepowania:D i czesciej slychac tekst "czego nie sciagasz koszulki" hahaha ;) Twoj kolega to wyjatek od reguly:D jaki niesmialy;);)
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 20:15Byłam w szoku nie ukrywam. Fakt faktem nie ma ogromnego brzucha, ale taką małą piłkę ma :D Ja znam tylko facetów z brzuchami jakby w dwóch ciążach jednocześnie byli, a nie wstydzą w ogóle jeszcze z tego śmieją :D Dlatego z jednej strony ich podziwiam. Czemu my tak nie potrafimy haha? :D
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 20:16Nie wiem Kochana:D faceci w ogóle sa jacyś inni:D a nam to wmawiają hahaha;)
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 20:26Haha, no oni są jacyś dziwni :D Czekam aż zrobisz wpis i poruszysz ten temat :P
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 20:27Może jutro coś naskrobię musze się z tym przespać:D
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 20:29Będę czekała! ;*
Magduch2014
12 sierpnia 2014, 20:45:*
PuszystaMamuska
12 sierpnia 2014, 14:16A ja widzę pogrubiona czcionkę... :) Fajne masz te emotki :) Trzymaj się dzielnie i nie podjadaj - nie warto!
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 14:18Naprawdę? To dziwne, bo ja widzę niepogrubioną. To chyba jakaś magia :D Masz rację, nie warto! A w szczególności słodycze. A emotki zgodzę się, bo mi samej się bardzo podobają :)
UwierzWSiebie88
12 sierpnia 2014, 14:12Mmmmm jakie ciasteczka...:) trzymam kciukaski:)
nowaja2014
12 sierpnia 2014, 14:15Dziękuję ;* Teraz mi się przydadzą w szczególności :)