Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czas powrócić...
15 października 2007
na właściwe tory. W zasadzie to nie zboczyłam z mojej diety, ale waga stoi i stoi:(. Muszę jakoś temu zaradzić. Mam nadzieję, że będzie mi dane zobaczyć kiedyś tą piateczkę z przodu. Spróbujmy:). Za tydzień (26 października) czeka mnie druga obrona tytułu magistra. A za dwa i pół miesiąca Sylwester. Daję sobie czas właśnie do końca grudnia. Myślę że jakikolwiek będzie efekt, taki postaram się utrzymać później. Może nie będzie to 57...ale postaram się:). Buziaki dla Wszystkich. Pozdrawiam
majorkawsc
16 października 2007, 15:02...ślub kościelny mamy 24listopada,czyli wiele juz czasu nie zostało,a nam teraz jakby tez częściej zdarza sie obojgu wybuchać złością,i faktycznie jest to spowodowane stresm przed weselem,bo jescze brakuje nam nieco grosza,a mąż sam na to pracuje,więc łatwo nie jest i oboje się stresujemy czy zdązymy,mamy tutaj jescze problemy z odzyskaniem pieniędzy z poprzedniej firmy więc jak widać powodów do niepokoju trochę się nazbierało.......a zdjęcia z cywilnego zamieściłam w pamiętniku w lipcu.Tej 5 z przodu życzę Ci całym serduszkiem i wierzę,że osiagniesz ten cel.Buziaczki
chantal26
16 października 2007, 10:05znowu ruszy :) ja chcialam do Swita Bozego Narodzenia miec 66, ale chyba uda sie wczesniej... oby...
agulek99
15 października 2007, 22:24czasem tak to jest z tą wagą że stoi i stoi ale pewnie niedługo się ruszy