W takim sensie, że nie na wadze:), ale we wpisach na Vitalii. W pt zjadłam:
1. owsianka + kawa inka
2. jabłko + jogurt z otrębami
3. dwie wasy z tuńczykiem i pomidorem + jajko na miękko (chodziło za mną od kilku dni:)
Wczoraj byliśmy w Kielcach (jak już pisałam) więc w kilku gościnach. No i zjadłam:
1. Owsiankę
2. jabłko + 2 biszkopty
3. Rosół z makaronem + 2 gołąbki z łyżką ziemniakó na obiad i kilka ciasteczek:)
Ale dziś czuję się dobrze, więc mi nie zaszkodziły:) Niedzielę mamy, więc będziemy leniuchować, spacerować, obiadkować u rodziców Pawła, modlić się, coby uświęcić Dzień Swięty:) no a wieczorem ćwiczyć moje kochane aeroby. Czeka mnie ejszcze napisanie wstępu i zakońćzenia do mojej drugiej pracy magisterskiej - no bo niedługo obrona będzie i będę podwójną magisterką:). Więc pewnie jeszcze do tego przyjdzie zasiąść. No ale jak mus...to mus. Tymczasem pozdrawiam i miłego odchudzania:) Pokażę jeszcze dzidziusia, który jest poprostu CUDOWNY!
Maluszek - Mateuszek ma dopiero 6 dni, ale już można się w nim zakochać na zabój:) Jest naprawdę uroczy. Na ostatnim zdjęciu trzyma go na rękach mój Paweł - z resztą Ojciec Chrzestny:). Muszę przyznać, że jest dumny z tego jak paw...zastanawiam się co to będzie jak zostanie prawdziwym Ojcem. Zobaczymy...jak Bóg da...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
chantal26
12 października 2007, 15:18moja malutka tez wlasnie dzis ma 6 dni, a to wlasnie dzisiejsze zdjecia :)
majorkawsc
12 października 2007, 13:27Jestes poprostu nieoceniona,tak sie cieszę, ze mam taka podpore w Tobie,i że do mnie zaglądasz i pozostawiasz po sobie ślad w postaci notki do pamietniczka...to daje mi dużo siły,pozatym jesteś też mężatką więc wiesz jakie dylematy potrafi mieć żona hihi...a faktycznie powinnam sie cieszyć, ze mąż po przyjściu z pracy ma siłe umyć gary....a z tym wycieraniem zlewu,to często zapomina ale cóż moze faktycznie ich taka natura,chociaż on wie jak mnie to denerwuje ,więc jak się nie zapomni to go wytrze do sucha a ja odrazu mam uśmiech na twarzy....tak się cieszę,że jesteś i bądź nadal.Ps.dziękuje za przepis napewno wypróbuje.Buziaczki
aniulciab
12 października 2007, 07:46udanego pobytu w Białymstoku :)
majorkawsc
10 października 2007, 11:36..ja też bardzo sie cieszę,że jesteś tu i mnie dopingujesz,a motywacja dla mnie jesteś juz ja to wiem ,co do wagi to moze jest już ta,która byc powinna ,a moze to tylko przestój,chociaz Tobie już niczego nie brakuje,bo wygladasz super..co do studiów to bedę mocno trzymać kciuki aby sie powiodło,a wierze że tak bedzie!Buziaczki dla słodkiej brunetki
majorkawsc
10 października 2007, 09:28dzień dobry aniołku,odwiedzasz mnie już nie raz i nie zostawisz po sobie sladu w moim pamietniku , a ja jestem ciekawa co tam u Ciebie, pozatym wiesz,ze jesteś motywacją wiec twoje słowa sa niczym balsam hihi
amellka25
9 października 2007, 20:23dzięki bardzi za wpis u mnie:) ehh wiesz czasami ktoś mi psuje humor jakimiś głupimi komentarzami,ale obiecuję już sie tym nie pzrejmować;) A jaki śliczny bobasek:) Pozdrawiam
Cwalinka
7 października 2007, 00:30się wejść w ubranko z ósmej klasy, jest to podbudowujące :)
chantal26
5 października 2007, 18:59teraz to ja dodalam Cie do ulubionych, chudzinka z Ciebie jak nic :) marzy mi sie taka figurka :)
chantal26
5 października 2007, 18:58o raju jaki slodziak :)oczywiscie, ze Bog da, widzisz nam dal po 4 latach, a juz tracilam nadzieje ;) bedzie mega szczesliwymi rodzicami, jestem przekonana :)
majorkawsc
4 października 2007, 15:51cześć kochaniutka,co tam słychać u Ciebie ...opowiadaj bo jestem ciekawa,jak tak patrzę na twojego maluszka, to aż mi sie serduszko ściska,jest taki słodki ....ja juz też tak bardzo chciałabym mieć swoje , ale poczekamy do przyszłego roku, jak juz zrobię wszystkie kursy,i zaczne ponownie studia...ściskam Cię mocno..i buziaczek dla maluszka od Basi.
majorkawsc
3 października 2007, 17:29probowalam raz, ale jak sie wygielam na krzeselku to myslalam ,ze sie juz nie podniose z niego ...nie jestem na tyle rozciagnieta, i te moje ruchy to raczej sa koslewe, anie erotyczne az wstyd sie przyznac...
majorkawsc
3 października 2007, 13:42witam Cie serdecznie,wiesz co ja tez mam ta kasete,dobrze,ze mi przypomnialas,bo zupelnie o niej zapomnialam,chodzi o te cwiczenia z Carmen Elektra tak?
Lagefeuer
2 października 2007, 16:06Film rowniez zrobil na mnie ogromne wrażenie. Pomimo, iz poczatek nie byl rewelacyjny... Zle nakrecone, nie wiadomo bylo czasem o co chodzi, ale za to koniec byl rewelacyjny- wychodziło sie z kina a myslami bylo sie wciaz z filmem. Dzidzius sliczny - zreszta jak wszystkie maluchy :-) W domu tez mam takieog małego- tzn juz całkiem duzego kawalera (10miesiecy)chłopczyka. Jestem chrzestna :-) POZDRAWIAM! Buźka! Ps. Bardzo ładne zdjecia ze ślubu :-)
justysia22
2 października 2007, 12:42Dziekuje za odwiedzenie mojego pamietniczka- niestety nie jest za bardzo motywujacy;) Tobie rowniez gratuluje i zycze powodzenia:) Mam brata prawnika wlasnie dzisiaj do mnie przyjezdza bo ma egzaminy koncowe na aplikacji prokuratorskiej a teraz zaczyna adwokacka:) Jestescie wielcy!!! teraz wiem za co sie wam tyle placi:) kazdy mysli ze placi za swistek papieru i 15 min...a wy zeby go podpisac musicie tyle lat sie uczyc i poswiecac:) co do wagi to osiagnela krytyczny stan!!!:) mowie jej dosyc--> stop -->spadaj;) zobaczymy czy poslucha:)
aniulciab
1 października 2007, 20:10śliczny :) to życzę Wam jak najprędzej takiej kruszynki :) dziękuję za rady :) wykorzystam je na pewno :) pozdrowionka :)
abiks
1 października 2007, 19:59GRATULUJĘ PIĘKNEGO DZIDZIUSIA....:) PODZIWIA.. APLIKACJA NOTARIALNA :) OBRONIONA I PISZESZ JESZCZE , ŻE BĘDZIESZ BRONIĆ DRUGIEGO TYTUŁU MAGISTERSKIEGO, A PRZY TYM DZIDZIUŚ..NIE MARTW SIĘ O WAGĘ.
majorkawsc
1 października 2007, 18:43Cześc śliczna , po pierwsze gratulacje pieknego maluszka,jest śliczny,a wracając do naszych mężczyzn, to ja również sobie nie wyobrażąm sobie życia bez mojego męza ,znam chwile samotności i łzy tęsknoty wylewane na skaypie , wtedy sie pragnie tylko przytulić , pogłsakać i być ze sobą i oddałoby się wszystko za te chwile bycia razem,my mieliśmy nieco utrudnioną sytuację bo mieszkalismy tysiące km od siebie ja w polsce w w-chu , a on w norwegii, ale teraz jesteśmy juz razem i to jest dla mnie szczęście ,do pełni brakuje nam już tylko dzidziusia , które ja już bardzo chciałabym mieć , bo włączył mi się strasznie instykt macierzyństwa, ale musimy zaczekać do przyszłego roku.Pozdrawiam Cię gorąco i wpadaj do mnie w odwiedzinki, ja będe napewno:)))
Cwalinka
30 września 2007, 10:57malenstwo, a twój maż naepwno bedzie bardzo dumny ze swojego dzidziusia, jak kazdy facet zreszta :) miłego dnia i buziackzi, a co do podwojnej mgr ja wlasnie ja zaczynam, na dwoch kierunkach naraz :)