Witam wszystkich,
Zastanawiam się jak tu żyć żeby nie dać się zwariować. Czas ucieka mi między palcami, totalnie nie mam możliwości zrobienia czegokolwoek tylko dla siebie. W pracy stres, w domu stres I tak jak w kołowrotku wszystko się kręci, mam wrażenie coraz bardziej poza mną :(
Nie wiem czy to aura czy po prostu zmęczenie ale mój poziom energii niebezpiecznie zbliża się do krytycznego zera... Z jednej strony ciszę się na święta a z drugiej martwię czy uda mi się oprzeć tym wszystkim pokusom I smakołykom...Ehh, jakie to wszystko skomplikowane. Wciąż trzeba na coś uważać I czegoś pilnować. Nie poćwiczysz kilka dni I już waga idzie w gore. A to tylko kilka dni I przecież nie dlatego, że mi się nie chciało ale po prostu nie miałam siły.
Trochę mam taki okres użalania się nad sobą ostatnio. Założyłam sobie jakiś czas temu, że do końca roku moja waga zejdzie poniżej magicznej 90-tki a tu jak na złość utknęłam na 92 kilogramach I jakoś nie mogę ruszyć. Niby wiem, że już sporo osiągnęłam ale to wciąż za mało więc żyję w takim niedosycie, który powoli zaczyna przeobrażać się we frustrację, a tego chcę uniknąć za wszelką cenę.
Nie wiem skąd ten słaby nastrój ostatnio ale jakoś trudno mi nad nim zpanować więc postanowiłam się tutaj uzewnętrznić. Być może przyniesie mi to ukojenie! jutro będzie sądny dzień bo mam ważenie. Oby waga choc drgnęła w dół bo boję się, że jeśli tak się nie stanie to moja motywacja już calkowicie upadnie z hukiem w przepaść...
Trzymajcie kciuki a ja odwdzięczam się tym samym!
ar1es1
1 lutego 2015, 13:57Moze warto kupic jakies witaminki z zen szeniem-mi swojego czasu energii VitaFemin dodawal;) Jesli mozna wiedziec ile kcal jadasz?Mam nadzieje,ze jednak tak zle po swietach nie bylo.Napisz co slychac nowego:))
Nouvelle_moi
11 grudnia 2014, 22:43Dokladnie, mam to samo. Czasem mam ochote nie wstawac spod koldry i gdybym mogla to spalabym cale dnie... Mam nadzieje, ze to jednak kwestia aury i ogolnego zmeczenia materialu. Dziekuje za mile slowa!!!,
renia2014
11 grudnia 2014, 20:34trzymam mocno.....ja też dążę do 8, ale w tym tygodniu na jakieś spadki chyba nie mogę liczyć, co do zmęczenia ja mam to samo, często gęsto nic mi się nie chcę, ziewam po kilkanaście razy na dzień - od rana do wieczora, nie wiem czy to taka pora roku, czy co....