Już niedługo minie miesiąc, odkąd nie jem słodkości i nie piję alkoholu.
Bardzo szybko ten czas zleciał.
Czuję się dobrze, nie mam typowych zachcianek... no może czasem myślę o angielskim brownees!
Na początku walki pomagało mi "myślenie o tym, że jem słodycze". Dosłownie!
Wyobrażałam sobie jak delikatnie łamię ustami słodką, czekoladową polewę na ptasim mleczku. Następnie delektuję się puszystą pianką i odpływam z rozkoszy...
Obecnie już takie myśli mnie nie nachodzą :)
Wiem, że wszystko jest dla ludzi i należy jeść z umiarem.
Odmówiłam sobie słodyczy i alkoholu i mam nadzieję, że wytrzymam jak najdłużej.
Dzisiaj na szybkiego zrobiłam pizze domowe roboty.
Jest ona mniej kaloryczna i objętościowo też mniejsza.
Niestety dodałam zbyt dużo żółtego sera....
Wrzucam zdjęcie:
Przepis na ciasto:
- 2 i pół szklanki mąki
- 1/5 kostki drożdży
- pół szklanki wody
- łyżeczka cukru
- łyżka oleju z oliwek
- szczypta soli
Składniki pizzy:
- grzybki ze słoiczka
- mała cebula
- chuda szynka
- przecier pomidorowy
- bazylia
- oregano
- ser żółty / lub parmezan (najlepiej robić ją bez sera)
Oczywiście składniki do pizzy dodajemy według uznania.- 2 i pół szklanki mąki
- 1/5 kostki drożdży
- pół szklanki wody
- łyżeczka cukru
- łyżka oleju z oliwek
- szczypta soli
Składniki pizzy:
- grzybki ze słoiczka
- mała cebula
- chuda szynka
- przecier pomidorowy
- bazylia
- oregano
- ser żółty / lub parmezan (najlepiej robić ją bez sera)
Do wody dodajemy drożdże, cukier - wszystko mieszamy łyżeczką.
Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól i oliwę. Wlewamy szklankę wody z drożdżami.
Wszystko mieszamy ręką do momentu aż ciasto będzie uformowane.
Ciasto wałkujemy na blacie, wykładamy na blachę pokrytą papierem do pieczenia.
Na placek nakładamy przecier pomidorowy, sypiemy bazylię i oregano. Nakładamy grzybki, mięso oraz nasze dodatki, posypujemy całość serem (lub nie).
Pizze pieczemy około 20 minut w temp 180 - 200 C, aż brzegi zrobią się rumiane.
Gotowe!
Pamiętajcie: Robiąc dania w domu, nie tylko zyskujemy przyjemność gotowania, ale również wiemy "co jemy".
Wiem z czego jest moja pizza, wiem jakie są w niej składniki i wiem, że zawsze wychodzi PYSZNA!
Raz na jakiś czas można zjeść coś innego :)
Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól i oliwę. Wlewamy szklankę wody z drożdżami.
Wszystko mieszamy ręką do momentu aż ciasto będzie uformowane.
Ciasto wałkujemy na blacie, wykładamy na blachę pokrytą papierem do pieczenia.
Na placek nakładamy przecier pomidorowy, sypiemy bazylię i oregano. Nakładamy grzybki, mięso oraz nasze dodatki, posypujemy całość serem (lub nie).
Pizze pieczemy około 20 minut w temp 180 - 200 C, aż brzegi zrobią się rumiane.
Gotowe!
Pamiętajcie: Robiąc dania w domu, nie tylko zyskujemy przyjemność gotowania, ale również wiemy "co jemy".
Wiem z czego jest moja pizza, wiem jakie są w niej składniki i wiem, że zawsze wychodzi PYSZNA!
Raz na jakiś czas można zjeść coś innego :)
olenka0303
29 stycznia 2013, 11:15mniam :) ale super wygląda ta pizza :) ach :) też muszę zrobić taką domowej roboty :)
kasiqa22
28 stycznia 2013, 20:58wow miesiąc bez słodyczy - podziwiam!
mery90
28 stycznia 2013, 20:57mm, pychota. Ja też często piekłam kiedyś pizzę , przed odchudzaniem gościła u mnie conajmniej 1 raz w tygodniu. Nie uznaję tych kupnych. Ile tak na oko ma twoja kalorii???
zumbowiczka
28 stycznia 2013, 20:28ee tam :D ! przecież domowa pizza ma mniej kalorii nie...? ale Daria0013 ma racje, patrząc na to zdjęcie zjadła bym 3 takie talerze ! mniam! :D
kingusia138
28 stycznia 2013, 19:43Ojjj pycha :)))
Daria0013
28 stycznia 2013, 19:41FUCK !!!!! To nie motywuje ! :(
breatheme
28 stycznia 2013, 19:39gratuluję tych 28 dni ;) ja też odmówiłam sobie słodyczy, trwam w tym już ponad 2 miesiące i jest mi z tym dobrze;) zaczęłam sobie pozwalać na słodkie, ale tylko domowe wypieki i z okazji jakiś specjalnych okazji, np. urodziny;) odnośnie pizzy polecam zamiast żółtego dać serek wiejski, pod wpływem temp. topi się i całkiem fajnie smakuje ;) bez sera pizza też jest niezła ;)
cometruedreams
28 stycznia 2013, 19:39O, fajna metoda z tym wyobrażaniem sobie jedzenia słodyczy ;d Ja wolę odgonić właśnie takie myśli jak najdalej :) Miesiąc? Gratuluję :)
cometruedreams
28 stycznia 2013, 19:39O, fajna metoda z tym wyobrażaniem sobie jedzenia słodyczy ;d Ja wolę odgonić właśnie takie myśli jak najdalej :) Miesiąc? Gratuluję :)
ewela22.ewelina
28 stycznia 2013, 19:34i narobiłąs mi ochote na ta pizze!!!