Dawno mnie nie było, nietrudno się domyślić, że nastąpiła luka w życiorysie czyli nicnierobienie. I to przez jakieś głupie moje użalanie się nad sobą. W końcu jestem niezniszczalna i się martwię jakimś dupkiem, który nie dorósł do życia??? Sama na siebie jestem zła, od listopada ile czasu zmarnowałam?!
I wiecie co jest najgorsze, że tak jak pisałam babcia się obwinia za rozpad tego związku. Raz dostała przed spaniem takiego "szału", że zaczęła o 24 godz. mi wmawiać, że przecież ja nie mogę być sama. Mam wejść na internet i poszukać kogoś, bo to tak nie może być, przecież ja jestem młoda, ładna, mądra itd. Jakoś ją uspokoiłam, że najpierw muszę odpocząć i zakończyć w głowie ten rozdział życia, a potem będę się brać za nowe związki.
Przyjdzie czas to będzie sposobność, aby ktoś się pojawił w moim otoczeniu w końcu nigdy nie mogłam narzekać na brak zainteresowania mężczyzn niezależnie czy wyglądałam jak hipcio czy byłam mega laską. Tak więc Święta i Sylwester spędziłam w domku z rodziną i nie zwariowałam z rozpaczy jak myślałam na początku.
Zabrałam się już za ogarnięcie wizualne, bo wyglądałam jak wypierdek mamuta i wygląda na to, że ruszam do przodu. Plan mam sprzedać całą biżuterię od ex (teraz mnie parzy w skórę jak to dotykam) i kupić rowerek stacjonarny, bo się poprzedni już zużył jakiś solidniejszy się przyda. Mam tylko nadzieję, że babcinka mi po 3 antybiotyku w końcu wstanie z łóżka i wszystko będzie ok. Tak czasem mam wrażenie, że nigdy nie może być tak po prostu dobrze po całości... Babcia wstaje na nogi a mój tata leży w szpitalu i pewnie będzie przechodził operację serca . Najgorsze jest to, że mieszka za granicą i nie mogę mu pomóc... No cóż tak to czasem bywa, musi wystarczyć rozmowa telefoniczna.
TAK TAK WIEM WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE
Zima piękna za oknem, śniegu napadało i chyba jutro będzie spacerek do lasu porobić ładne fotki.
Do boju i do przodu!!!!!!!!
PS. Świetne są przepisy na vitalii, trzeba coś zdrowego niedługo ugotować dla całej rodzinki.
I wiecie co jest najgorsze, że tak jak pisałam babcia się obwinia za rozpad tego związku. Raz dostała przed spaniem takiego "szału", że zaczęła o 24 godz. mi wmawiać, że przecież ja nie mogę być sama. Mam wejść na internet i poszukać kogoś, bo to tak nie może być, przecież ja jestem młoda, ładna, mądra itd. Jakoś ją uspokoiłam, że najpierw muszę odpocząć i zakończyć w głowie ten rozdział życia, a potem będę się brać za nowe związki.
Przyjdzie czas to będzie sposobność, aby ktoś się pojawił w moim otoczeniu w końcu nigdy nie mogłam narzekać na brak zainteresowania mężczyzn niezależnie czy wyglądałam jak hipcio czy byłam mega laską. Tak więc Święta i Sylwester spędziłam w domku z rodziną i nie zwariowałam z rozpaczy jak myślałam na początku.
Zabrałam się już za ogarnięcie wizualne, bo wyglądałam jak wypierdek mamuta i wygląda na to, że ruszam do przodu. Plan mam sprzedać całą biżuterię od ex (teraz mnie parzy w skórę jak to dotykam) i kupić rowerek stacjonarny, bo się poprzedni już zużył jakiś solidniejszy się przyda. Mam tylko nadzieję, że babcinka mi po 3 antybiotyku w końcu wstanie z łóżka i wszystko będzie ok. Tak czasem mam wrażenie, że nigdy nie może być tak po prostu dobrze po całości... Babcia wstaje na nogi a mój tata leży w szpitalu i pewnie będzie przechodził operację serca . Najgorsze jest to, że mieszka za granicą i nie mogę mu pomóc... No cóż tak to czasem bywa, musi wystarczyć rozmowa telefoniczna.
TAK TAK WIEM WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE
Zima piękna za oknem, śniegu napadało i chyba jutro będzie spacerek do lasu porobić ładne fotki.
Do boju i do przodu!!!!!!!!
PS. Świetne są przepisy na vitalii, trzeba coś zdrowego niedługo ugotować dla całej rodzinki.
Alicja851985
13 stycznia 2013, 19:27Ciesze sie ze wrocilas do pisania. Mnie to bardzo pomsga bo nie mam z kim gadsc o odchudzaniu w domubo zbyt czesto sie odcudzalam i teraz wole nie gadac a dzialac. A ta prawdziwa milos pewnie kiedys do nasctrafi tylko nie mozemy jej szukac na sile.
kamileczka344
13 stycznia 2013, 17:08dobrze mówisz !!! ja z vitalii chyba wezme przepis na grochówke heheh pozdrawiam :)